Na Ławicy Słupskiej swój projekt realizuje Baltic Trade & Invest. – Potencjał rynku offshore'owego widzimy już od roku 2007. Mamy za sobą dziesięć lat prac rozwojowych, badawczych i analitycznych prowadzonych z różnych perspektyw: biznesowej, realizacyjnej i środowiskowej – mówiła Joanna Rzepecka, dyrektor spółki.
Zaangażował się też PKN Orlen. – Do tego pędzącego pociągu wskoczyliśmy w maju 2018 r. – przypomniał Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki. Jak powiedział, pojawienie się sektora offshore w polityce energetycznej państwa jest bardzo ważne, ale dla koncernu to nowe przedsięwzięcie. – Harmonogram prac jest bardzo napięty, ale udaje nam się dotrzymywać wyznaczonych terminów – podkreślił.
Spółka podjęła działania zmierzające do uzyskania zezwolenia środowiskowego, wynajęła konsultanta, który pod koniec roku powinien przygotować wstępny projekt techniczny inwestycji, kontraktowane są prace geotechniczne. – Musimy zbadać dno i przekonać się, czy nasz obszar pozwala na wybudowanie tylu wież, ile zaplanowaliśmy. Przygotowujemy się do wyboru inwestora, który ma doświadczenie, wiedzę, zna rynek, dostawców, wykonawców i technologię – relacjonował Dybowski.
Rozwój biznesu będzie wspierać Agencja Rozwoju Przemysłu. Według Adama Stolarza, dyrektora zarządzającego ds. inwestycji ARP, jest on szansą dla polskich firm, które będą dostarczać materiały budowlane, konstrukcje stalowe, kable itd. – Chcemy stać się integratorem dostaw i usług dla morskiej energetyki wiatrowej. Spodziewamy się, że blisko połowa z nich będzie pochodziła od lokalnych przedsiębiorstw. Mamy nadzieję, że naszymi działaniami będzie można podnieść ten udział do 80 proc. – oświadczył Stolarz. Zastrzegł jednak, że plany biznesowe będzie można przygotowywać dopiero, gdy będzie gotowa ustawa dotycząca rozwoju sektora.
Zdaniem Mariusza Witońskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej, pojawia się szansa, by tej energetyki nie traktować wyłącznie jako rozszerzenie miksu energetycznego, ale jako szansę na budowę nowej, innowacyjnej gałęzi gospodarki. Zagrożeniem jest przedłużająca się dyskusja o wielkości rynku.
O ryzykach mówił Piotr Ciołkowski, partner w kancelarii CMS: – Najmniej obawiałbym się ryzyka politycznego. Mamy projekt polityki energetycznej Polski z bardzo ambitnymi planami, mamy jednoznaczne deklarowane wsparcie ze wszystkich opcji politycznych – mówił Ciołkowski. Problemem może być kwestia ostatecznego planu zagospodarowania obszarów morskich. Kolejna sprawa to uzyskiwanie decyzji, uzgodnień, opinii. Kluczowymi zagadnieniami są także ustawa obszarowa oraz kształt systemu wsparcia.