Raport: samochody osobowe w UE wciąż emitują za dużo CO2. Winna moc silników

Emisje CO2 związane z transportem pozostają na takim samym poziomie jak 12 lat temu – oceniają eksperci Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO). Postęp technologiczny nie przynosi oczekiwanych korzyści dla środowiska, bo jednocześnie rosną masa samochodów i moc ich silników.

Publikacja: 25.01.2024 14:54

W ostatnich kilkunastu latach w UE masa pojazdów wzrosła średnio o 10 proc. Większa jest także moc s

W ostatnich kilkunastu latach w UE masa pojazdów wzrosła średnio o 10 proc. Większa jest także moc silników – wzrosła ona średnio o 25 proc.

Foto: Adobe Stock

Eksperci Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) poinformowali w najnowszym raporcie, iż rzeczywiste emisje CO2 pochodzące z większości samochodów osobowych poruszających się po drogach w państwach należących do Unii Europejskiej, od ponad dekady nie spadają. Zdaniem specjalistów, mimo działań zmierzających do redukcji emisji CO2, są one na takim samym poziomie jak 12 lat temu.

Jak stwierdzili kontrolerzy w sprawozdaniu, Unia Europejska nie będzie w stanie ograniczyć emisji CO2 pochodzącej z nowych samochodów zgodnie z planem, dopóki nie spełnione zostaną kluczowe warunki. Specjaliści są co prawda zdania, że UE może zbliżyć się do celu, jakim jest bezemisyjność unijnego parku pojazdów – rozwiązaniem mają być tu samochody elektryczne. „By faktycznie ten cel osiągnąć, należy jednak z tym przyspieszyć” – zaznaczają jednak eksperci. 

Ile CO2 emitują samochody osobowe? 

Jak czytamy w sprawozdaniu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO), w 2010 roku w rozporządzeniu dotyczącym emisji CO₂ ustanowiono docelowy poziom emisji dwutlenku węgla dla unijnego parku pojazdów. Ustalono również, że każdy producent samochodów ma obowiązek podać w świadectwie zgodności, jaki jest poziom emisji CO₂ danego pojazdu. W związku z zasadami producenci mogą również zostać obciążeni opłatą, jeśli dojdzie do przekroczenia określonego, indywidualnego poziomu emisji. Jak czytamy w raporcie ETO, cele, które Unia Europejska wytyczała sobie w zakresie zmniejszenia emisji, z czasem stają się coraz ambitniejsze – ostatecznie w 2035 roku ma ona osiągnąć całkowitą bezemisyjność. Mimo to, w ostatnich latach  emisje CO2 związane z transportem wciąż rosły – są one na takim samym poziomie jak 12 lat temu.

Czytaj więcej

Jest zima, a dwa kraje w Europie walczą z suszą. Limity zużycia wody

Co należy zrobić, żeby emisje faktycznie spadły? Eksperci ETO ocenili, że „zielona rewolucja w UE będzie możliwa jedynie wtedy, kiedy na naszych drogach zmniejszy się liczba trujących samochodów”. „To jednak duże wyzwanie” – zauważa Pietro Russo, członek Trybunału odpowiedzialny za kontrolę. „Dopóki przeważać będą auta z silnikami spalinowymi, nie nastąpi faktyczny, odczuwalny spadek emisji CO2 z samochodów. Jednocześnie kolejnym ogromnym przedsięwzięciem jest dla UE przejście na samochody elektryczne” – dodaje. 

Samochody elektryczne mogą być przełomem

Kontrolerzy ETO ustalili, iż rzeczywista wielkość emisji z konwencjonalnych samochodów, które wciąż stanowią aż 75 proc. nowo rejestrowanych pojazdów, nie zmniejszyły się. Jak czytamy, w ostatnim dziesięcioleciu poziom emisji z samochodów z silnikami typu diesel nie zmienił się, obniżył się on zaś nieznaczenie w przypadku samochodów z silnikami benzynowymi. W tym przypadku odnotowano spadek o 4,6 proc.

Dlaczego postęp technologiczny nie doprowadził do zmniejszenia emisji? Powód jest dość prosty – jednocześnie masa pojazdów wzrosła średnio o 10 proc. Większa jest także moc silników – wzrosła ona średnio o 25 proc. 

Eksperci ocenili, że choć pokładano nadzieje w samochodach hybrydowych, to technologia ta nie przyniosła oczekiwanych zmian. Rzeczywiste emisje z takich samochodów okazały się bowiem o wiele wyższe niż w warunkach laboratoryjnych. „Aby takie warunki bardziej przypominały rzeczywistą jazdę tymi samochodami, zostanie skorygowana proporcja określająca wykorzystanie silników elektrycznego i spalinowego w ruchu drogowym” – czytamy. Korekta ta wejdzie jednak w życie dopiero w przyszłym roku.

„Do tego czasu hybrydy typu plug-in nadal będą uznawane za samochody niskoemisyjne, na czym zyskują firmy motoryzacyjne” – zaznaczono. Do 2025 roku producenci samochodów mogą także stosować część rozwiązań wprowadzonych w rozporządzeniu w sprawie emisji CO2. Jedynie w 2020 roku zaoszczędzono dzięki nim niemal 13 mld euro – o tyle łącznie obniżono bowiem opłaty z tytułu przekroczenia poziomu emisji.

Spadek średniego poziomu emisji CO₂ z samochodów, który odnotowano w ostatnich latach, ma być wyłącznie wynikiem zwiększenia obecności na drogach pojazdów elektrycznych – Jak ustalili kontrolerzy UE. Wzrosła liczba nowo rejestrowanych samochodów elektrycznych – podczas gdy w 2018 roku był to co setny pojazd, w 2022 roku – już co siódmy.

Eksperci oceniają, że mimo podejmowanych wysiłków Unii Europejskiej niełatwo przychodzi intensywniejsze rozpowszechnianie samochodów elektrycznych. Jedną z przeszkód jest zdaniem ekspertów między innymi zapewnienie dostępu do surowców potrzebnych do wyprodukowania odpowiedniej liczby baterii.

Niemniej istotnym problemem jest też niedostatecznie rozwinięta infrastruktura ładowania – 70 proc. wszystkich stacji ładowania akumulatorów samochodowych w Unii Europejskiej jest umiejscowionych w zaledwie trzech państwach członkowskich: w Niderlandach, we Francji oraz w Niemczech. Trudną do przejścia przeszkodą są również wysokie ceny samochodów elektrycznych. Konsumenci zniechęcają się przez nie i nierzadko decydują się dłużej eksploatować swoje stare auta, które emitują zanieczyszczenia.

Czytaj więcej

Czy elektryczne samochody ocalą nasz świat?

Wyniki pomiarów emisji CO2 nie zawsze zgodne z rzeczywistością

Jak czytamy w raporcie ETO, podczas gdy w ostatnich trzech dekadach Unii Europejskiej udało się obniżyć emisje gazów cieplarnianych w wielu sektorach, emisje CO2 związane z transportem wciąż rosły. W 2021 roku stanowiły one 23 proc. łącznych emisji gazów cieplarnianych w UE, a za ponad połowę odpowiadały samochody osobowe. 

Eksperci podkreślają, że chcąc obniżyć poziom emisji CO2, firmy motoryzacyjne mogą produkować samochody spalające mniej paliwa – na przykład oleju napędowego bądź benzyny. Powinny być to ich zdaniem pojazdy bezemisyjne – między innymi samochody elektryczne – lub pojazdy łączące obie te technologie, czyli samochody hybrydowe typu plug-in.

Rozporządzenie określające normy emisji CO₂ dla nowych samochodów osobowych jest kluczowym aktem prawnym na szczeblu europejskim mającym prowadzić do obniżenia emisji CO₂ z nowych samochodów. Specjaliści ETO zauważają jednak, że przyjęto je w 2009 roku, a następnie dekadę później gruntownie zmieniono. Warty uwagi jest fakt, że do celów tego rozporządzenia przyjmuje się wyniki pomiarów przeprowadzonych w znormalizowanych warunkach laboratoryjnych – nie w warunkach drogowych.

Eksperci Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) poinformowali w najnowszym raporcie, iż rzeczywiste emisje CO2 pochodzące z większości samochodów osobowych poruszających się po drogach w państwach należących do Unii Europejskiej, od ponad dekady nie spadają. Zdaniem specjalistów, mimo działań zmierzających do redukcji emisji CO2, są one na takim samym poziomie jak 12 lat temu.

Jak stwierdzili kontrolerzy w sprawozdaniu, Unia Europejska nie będzie w stanie ograniczyć emisji CO2 pochodzącej z nowych samochodów zgodnie z planem, dopóki nie spełnione zostaną kluczowe warunki. Specjaliści są co prawda zdania, że UE może zbliżyć się do celu, jakim jest bezemisyjność unijnego parku pojazdów – rozwiązaniem mają być tu samochody elektryczne. „By faktycznie ten cel osiągnąć, należy jednak z tym przyspieszyć” – zaznaczają jednak eksperci. 

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Emisje
Najbogatsze państwa świata zaniedbały realizację zobowiązań klimatycznych
Emisje
Świat zatruwa 57 firm. Nowy raport wskazuje, które koncerny szkodzą najbardziej
Emisje
Taylor Swift królową CO2. Film pokazuje loty gwiazdy pop. „7 razy wokół Ziemi”
Emisje
Szansa na dodatkowe uprawienia do emisji CO2. Ciepłownie muszą spełnić warunek
Emisje
Ekologiczny „wielki brat” już na orbicie. Ma badać poziom emisji metanu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił