Trudne rozstania

Kwalifikacje i zaangażowanie nie chronią przed utratą pracy. Szczególnie wtedy, gdy firma zmienia strategię. Przekonali się o tym pracownicy TV Puls

Publikacja: 30.07.2008 05:13

Zespół „Puls Raportu” wraz z szefową Amelią Łukasiak po ostatnim wydaniu programu (foto. Arkadiusz G

Zespół „Puls Raportu” wraz z szefową Amelią Łukasiak po ostatnim wydaniu programu (foto. Arkadiusz Gołębiewski)

Foto: Rzeczpospolita

Zamiast wypowiedzeń grupowych i spraw w sądzie będzie zgodne rozstanie za porozumieniem stron i to na wniosek pracownika – na to liczą szefowie Telewizji Puls, którzy jak najszybciej chcą zakończyć sprawę likwidacji programu informacyjnego „Puls Raport”.

– Pracownicy mają do wyboru porozumienie i otrzymanie dodatkowego odszkodowania lub wypowiedzenie i otrzymanie wszystkich świadczeń przewidzianych ustawą – wyjaśnia Dariusz Dąbski, prezes TV Puls.

Według naszych informacji na dobrowolne odejście zdecyduje się większość, jeśli nie wszystkie ze 118 osób, które miały odejść w ramach grupowych zwolnień zapowiedzianych w połowie lipca. To wtedy stacja należąca do ojców franciszkanów i globalnego potentata medialnego News Corp. nagle zrezygnowała z nadawania informacyjnego „Puls Raportu”.

Około 150 pracowników zaangażowanych do produkcji programu dowiedziało się o tym kilka godzin przed ostatnim wydaniem „Puls Raportu”. Okazało się, że ponad 100 z nich straci pracę.

Przy niedługim, najwyżej rocznym stażu mogli liczyć na odprawę w wysokości miesięcznej pensji. – W dodatku usłyszeliśmy od prawnika zarządu, że do odprawy nie będą się liczyły nasze honoraria. To doprowadziło ludzi do pasji, bo trzy miesiące wcześniej firma zmieniła nam umowy o pracę, rozbijając wynagrodzenie na stałą pensję i honorarium. Wtedy tłumaczono, że skorzystamy na niższych podatkach. Teraz okazało się, że stracimy na niższych odprawach – wspomina jedna z byłych już dziennikarek TV Puls, prosząca o anonimowość. Dziennikarze wynajęli adwokata i zaczęli walkę o swoje prawa.

– Likwidacja „Puls Raportu” nie była kwestią nagłego pogorszenia warunków finansowych stacji, lecz zmiany strategii biznesowej. W takiej sytuacji firma powinna wziąć na siebie odpowiedzialność za ludzi, których niedawno ściągała z rynku – mówi były dziennikarz stacji Jarosław Olechowski.

Mobilizacja zespołu pomogła; dziennikarze wywalczyli korzystniejsze rozwiązania – firma wypłaci im w sumie wynagrodzenie za trzy miesiące i uwzględni też honoraria.

– Gdyby nie to, że wynajęliśmy prawnika i zagroziliśmy sądem pracy, to nie wiem, czy udałoby się tak załatwić sprawę – zastanawia się inny z naszych rozmówców. Pracownikom stacji sprzyjał też fakt, że likwidacja „Puls Raportu” wzbudziła duże zainteresowanie mediów. W ich obronie ostro wystąpiło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, które zwróciło się też o pomoc do rzecznika praw obywatelskich.

Na poparcie branżowych organizacji zwalniani pracownicy rzadko mogą liczyć. Sprzyja im za to koniunktura w polskiej gospodarce i na rynku pracy. Dzięki niej firmy rzadko muszą się uciekać do grupowych zwolnień; częściej to one konkurują o pracowników. Jeśli więc nawet zwalniają, to bardziej dbają o formę rozstania.

Tak jest np. w sektorze finansowym, gdzie wiosną bank Citi Handlowy poinformował, że zwolni 490 osób ze swej liczącej 5,8 tys. osób załogi. Jak wyjaśnia Agata Charuba-Chadryś z departamentu komunikacji korporacyjnej i marketingu banku, firma stara się przede wszystkim zapewnić zwalnianym pracę w oddziałach grupy w Polsce. Dla pozostałych przygotowała specjalne pakiety odprawowe. – Wysokość i zasady przyznawania pakietów są korzystniejsze niż ogólnie obowiązujące przepisy. Ponadto pracownicy otrzymują również możliwość skorzystania z szeregu świadczeń pozapłacowych – wyjaśnia Agata Charuba-Chadryś. Bliższych informacji o wysokości odpraw nie udziela, tłumacząc się poufnością umowy.

Na nic więcej poza ustawowe minimum nie mogą natomiast liczyć zwalniani pracownicy Krośnieńskich Hut Szkła Krosno SA, największego producenta szkła gospodarczego w Polsce. Wiosną zapowiedział, że ograniczy ręczną produkcję, zwolni 1200 z 3,5 tys. pracowników. – Firmy nie stać na większe odprawy – wyjaśnia Bożena Czapka, kierownik ds. zarządzania zasobami ludzkimi w Krośnie. Dodaje, że cięcia zatrudnienia dotkną nie tylko produkcję, ale też inne działy, m.in. handlowy, marketingu czy HR.

Większość pracodawców rozumie, że rynek pracy zależy od koniunktury. A jest ona teraz dobra dla pracowników. Obserwujemy więc zdecydowanie większą niż kilka lat temu dbałość firm, by rozstania z ludźmi były możliwie cywilizowane.

Tym bardziej że być może w przyszłości trzeba się będzie do nich ponownie zgłosić z ofertą pracy. Pracodawcy wiedzą też, że informacja o zwolnieniach rozejdzie się echem w branży i na rynku. Wolą więc zminimalizować negatywne skutki takiego komunikatu w dobrze pojętym interesie firmy i jej biznesu.

Zwolnienie grupowe ma miejsce, gdy obejmuje w okresie 30 dni:

Pracownikom odchodzącym w ramach zwolnień grupowych pracodawca musi wypłacić odprawę. Jej wysokość zależy od stażu pracy. Jeśli jest krótszy niż dwa lata, to przysługuje miesięczne wynagrodzenie. Po co najmniej dwóch latach pracy – dwukrotność miesięcznego wynagrodzenie, a po co najmniej ośmiu latach pracy – jego trzykrotność. Odprawa nie może jednak przekroczyć wysokości 15-krotnej minimalnej płacy w gospodarce. Takich limitów nie ma w Programach Dobrowolnych Odejść. Realizują je pracodawcy, którzy mają potrzebę zredukowania liczby pracowników, ale chcą to robić w możliwie mało konfliktowy sposób. Proponują wtedy dobrowolne odejścia w zamian za szczególne uprawnienia związane zwykle z wyższymi odprawami. Wprawdzie koszt takiej operacji jest wyższy niż w przypadku zwolnienia grupowego, ale zyskiem jest spokój społeczny.

Zamiast wypowiedzeń grupowych i spraw w sądzie będzie zgodne rozstanie za porozumieniem stron i to na wniosek pracownika – na to liczą szefowie Telewizji Puls, którzy jak najszybciej chcą zakończyć sprawę likwidacji programu informacyjnego „Puls Raport”.

– Pracownicy mają do wyboru porozumienie i otrzymanie dodatkowego odszkodowania lub wypowiedzenie i otrzymanie wszystkich świadczeń przewidzianych ustawą – wyjaśnia Dariusz Dąbski, prezes TV Puls.

Pozostało 93% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Ekonomia
Grupa Econ i EkoParter Recykling - niekwestionowani liderzy branży zrównoważonego zarządzania odpadami w Lubinie
Ekonomia
Dbamy o bezpieczeństwo przez cały czas życia produktu
Ekonomia
Zlatan Ibrahimović w XTB
Ekonomia
Nowe funkcje w aplikacji mobilnej mZUS