Zawarte w rekomendacji zalecenia dotyczą zasad badania zdolności kredytowej oraz zarządzania ryzykiem w bankowości dla osób fizycznych. Część z przepisów weszła w życie pod koniec sierpnia, ale od 23 grudnia zaczną obowiązywać pozostałe, m.in. wyznaczające limity łącznych kosztów obsługi kredytów, w stosunku do dochodów klienta. Dla osób zarabiających poniżej średniej krajowej nie może to być więcej niż połowa dochodów, a w przypadku bardziej zamożnych klientów, suma rat może stanowić maksymalnie 65 proc.
– Obawy o załamanie się akcji kredytowej w wyniku wprowadzenia zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego jak do tej pory nie znajdują potwierdzenia w liczbach. Przyjęcie przez banki bardziej konserwatywnych standardów zarządzania ryzykiem jest zgodne z intencją zaleceń zawartych w rekomendacji – podkreśla nadzór finansowy.
KNF uzasadnia, że stosowanie rekomendacji przez banki pozwala zmniejszyć ryzyko nadmiernego zadłużania się kredytobiorców, a zaciąganie długów przez osoby, które nie mają środków na pokrycie dotychczasowych zobowiązań jest zjawiskiem społecznie niebezpiecznym. Skutki przekredytowania mogą prowadzić do odcięcia osób nadmiernie zadłużonych od możliwości korzystania z usług finansowych w przyszłości.
Nadzór zganił banki i pośredników za obserwowane w ostatnim okresie wykorzystywanie obaw przed wejściem w życie rekomendacji T do zwiększenia zainteresowania ofertą kredytową, co nie sprzyja podejmowaniu odpowiedzialnych decyzji finansowych.
Wartość kredytów udzielanych osobom prywatnym od początku tego roku zwiększyła się o ponad 35,5 mld zł, czyli o 10 proc., do 388,5 mld zł. Największy wpływ na ten wzrost miały kredyty mieszkaniowe, ponieważ ich portfel wzrósł o 32,8 mld zł, do 250,2 mld zł. Wartość kredytów ratalnych, udzielanych osobom prywatnym zwiększyła się od początku roku do końca października o 1,5 mld zł, do 46 mld zł. Kwota pozostałych kredytów konsumpcyjnych wzrosła o 1 mld zł, do 65,8 mld zł. Spadł natomiast portfel kredytów związanych z kartami kredytowymi.