KOMENTARZ: Słodkie tajemnice Premiera

Aktualizacja: 04.03.2011 10:25 Publikacja: 04.03.2011 10:22

Utyskiwanie dziennikarza na niemożność zdobycia informacji, to przyznanie się do zawodowej porażki. No więc rzadko to robię. Tym razem jednak nic nie powstrzyma, bo z tak niezręcznym „spuszczaniem" dziennikarza na drzewo dawno się nie spotkałem.

Kto w maju zostanie Prezesem UKE interesuje branże telekomunikacyjną, jak mało co. Nasza praca zaś polega na tym, żeby pisać o tym, co interesuje naszych czytelników. Nie licząc więc, że w lutym poznam nazwisko nowego Prezes zwróciłem się – formalnie przez biuro prasowe - z kilkoma pytaniami dotyczącymi procedury wyłonienia kandydata. Odpowiedzi, jakie – po dłuższym czasie, ale niech będzie – uzyskałem zdają się sugerować, że ktoś po drugiej stronie pytań nie przeczytał, albo pisał, cierpiąc na ostrą grypę.

ZADANE PYTANIA:

1. Czy Premier rozpoczął już rozeznanie a propos obsady urzędu Prezesa UKE, jeżeli nie, to kiedy zamierza się tym zająć? 2. W jakim trybie Premier będzie rozważał sprawę: osobiście, czy też przez jakąś jednostkę lub osobę z Kancelarii lub Rządu? 3. Czy Premier przewiduje przeprowadzenie jakichkolwiek konsultacji ze środowiskiem przedsiębiorców telekomunikacyjnych, a jeżeli tak, to w jakim trybie? 4. Ile kandydatur Premier zamierza rozważyć? 5. Jak Premier ocenia obecnie urzędującą Prezesa UKE?

UDZIELONE ODPOWIEDZI:

Kadencja obecnej Pani Prezes UKE kończy się 8 maja 2011. Procedura powołania Prezesa UKE jest niezmienna od 2004 roku. Określa ją Ustawa Prawo Telekomunikacyjne, Art.190 - "Prezesa UKE powołuje i odwołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek Prezesa Rady Ministrów. Kadencja Prezesa UKE trwa 5 lat. Po upływie kadencji Prezes UKE pełni swoją funkcję do czasu powołania następcy". Kiedy tylko Premier podejmie decyzję o wyborze kandydata na przyszłego Prezesa UKE - przedstawi ją Sejmowi.

Łatwo zauważyć, żadna z tych odpowiedzi nie odpowiada na żadne z zadanych pytań. Tylko luźno wiąże się z nimi tematycznie. Chyba nie muszę dodawać, że odpowiedź nie została podpisana, ani że złożona w biurze prasowym reklamacja do dziś dnia nie została rozpatrzona. W jaki sposób Premier zamierza wyłonić osobę, która przez następnych pięć lat będzie trząść rynkiem wartym ponad 40 mld zł, którego częścią jest 35 mln użytkowników sieci telekomunikacyjnych, pozostanie słodką tajemnicą Premiera.

Wiem, to polityka. Ale szarą rzeczywistość sprawowania władzy w państwie wypadałoby „pakować" w zręczniejszy sposób. Bo inaczej jest to zwykła arogancja. „Bierz pan tę odpowiedź. Innej nie mamy, i co nam pan zrobi...?"

(Zapewniam, że komunikacja z poprzednim rządem bywała równie trudna, jak z tym bywa doskonała).

 

Utyskiwanie dziennikarza na niemożność zdobycia informacji, to przyznanie się do zawodowej porażki. No więc rzadko to robię. Tym razem jednak nic nie powstrzyma, bo z tak niezręcznym „spuszczaniem" dziennikarza na drzewo dawno się nie spotkałem.

Kto w maju zostanie Prezesem UKE interesuje branże telekomunikacyjną, jak mało co. Nasza praca zaś polega na tym, żeby pisać o tym, co interesuje naszych czytelników. Nie licząc więc, że w lutym poznam nazwisko nowego Prezes zwróciłem się – formalnie przez biuro prasowe - z kilkoma pytaniami dotyczącymi procedury wyłonienia kandydata. Odpowiedzi, jakie – po dłuższym czasie, ale niech będzie – uzyskałem zdają się sugerować, że ktoś po drugiej stronie pytań nie przeczytał, albo pisał, cierpiąc na ostrą grypę.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy