- Rząd w przyszłym roku spodziewa się deficytu budżetowego na poziomie 0,5 proc. PKB. Planowany wcześniej deficyt w wysokości 0,1 proc nie będzie możliwy do osiągnięcia aż do roku 2014. - napisano w oświadczeniu rządu premiera Mario Montiego po posiedzeniu w Rzymie.

- Choć udało się już wiele osiągnąć przed nami wciąż jeszcze długa droga. Czytamy w oświadczeniu

Jak wynika z dokumentu, rząd Włoch prognozuje, że w tym roku gospodarka skurczy się o 1,2 proc. To ponad 2 razy więcej niż zakładano w grudniu ubiegłego roku. Prognoza zakłada, że w przyszłym roku PKB zmniejszy się o 0,5 proc.

Wcześniej Monti przedstawił wiarygodny plan zbilansowania wydatków państwa w przyszłym roku. Premier podniósł wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i mężczyzn, podniósł podatki (VAT o 2 proc.) i akcyzy, co spowodowało, że prawdziwe obciążenie podatkowe wynosi nie 45,  jak podają oficjalne dane, tylko 51,2 proc., a za benzynę i energię Włosi płacą teraz najwięcej w Europie. Te kroki wraz z oszczędnościami miały sprawić, że budżet Włoch w przyszłym roku się zrównoważy i Rzym przestanie wydawać więcej niż znajdzie się w kasie państwa. Jak się okazuje tak się jednak nie stanie.

W zeszłym miesiącu Hiszpania nowo wznieciła obawy o kryzys długu w strefie euro, po tym jak premier Mariano Rajoy poinformował, że celem jego rządu jest zamknięcie 2012 roku deficytem finansów publicznych w wysokości 5,8 proc. PKB, a nie 4,4 proc., do czego zobowiązał się poprzedni premier Jose Luis Rodriguez Zapatero.