Takie wnioski płyną z raportu przedstawionego przez wpływową niemiecką Fundację Bertelsmanna, a przygotowaną przez ośrodek badań gospodarczych Prognos AG. 17 bilionów euro miałby stracić cały świat, jeżeli Grecja, opuszczając strefę, pociągnęłaby za sobą inne kraje Południa Europy i wywołała globalny kryzys gospodarczy, z globalną recesją włącznie.
Ogólnoświatowy kryzys
Wspomniane 2376 euro straciłby statystyczny Polak w latach 2013–2020, gdyby ze strefy wyszły lub zostały z niej wyrzucone cztery państwa Południa – Grecja, Portugalia, Hiszpania i Włochy. Raport zawiera symulacje dotyczące opuszczania strefy też przez samą Grecję (wtedy straty statystycznego Polaka w tym okresie wynosiłyby 69 euro) oraz Grecję z Portugalią (321 euro) i te dwa państwa wraz z Hiszpanią (1090).
– Wystąpienie z eurozony krajów Południa doprowadziłoby do ogólnoświatowego kryzysu. Nikt by na tym nie zyskał. Przedstawione sumy są gigantyczne – mówi „Rz" Cornelius Ochmann, ekspert Fundacji Bertelsmanna, podkreślając, że raport, czysto ekonomiczno-finansowy, ukazał się dopiero wtedy, gdy w Niemczech zapadły decyzje polityczne o bronieniu strefy euro w dzisiejszym kształcie. – Kanclerz Angela Merkel i minister finansów Wolfgang Schäuble powiedzieli, że z niemieckiego punktu widzenia wyjście Grecji ze strefy jest niemożliwe. Zbyt duże byłoby ryzyko polityczne dla Unii Europejskiej.
Raport jest więc uzasadnieniem ekonomicznym dla tezy politycznej o konieczności utrzymania wspólnoty walutowej w stanie nienaruszonym. Fundacja, jak podkreśla Cornelius Ochmann, jest zwolennikiem stanów zjednoczonych Europy.
– Decyzja polityczna Niemiec jest nieodwracalna. Inaczej doszłoby do upadku rządu Merkel. Podobne kalkulacje, otoczone tajemnicą, przeprowadziły rządy krajów strefy euro. I nie widać, by ktoś chciał podjąć ryzyko polityczne i zamierzał wykluczyć Grecję – twierdzi.