Emerytury nikt nam nie da

Polacy wiedzą już, że nie mają co liczyć na sutą emeryturę z OFE, tym bardziej, nie spodziewają się kokosów z ZUS.

Publikacja: 16.12.2014 16:26

Polacy wiedzą już, że nie mają co liczyć na sutą emeryturę z OFE, tym bardziej, nie spodziewają się

Polacy wiedzą już, że nie mają co liczyć na sutą emeryturę z OFE, tym bardziej, nie spodziewają się kokosów z ZUS.

Foto: Bloomberg

Z najnowszego badania Deutsche Banku - z cyklu Portret Finansowy Polaków – wynika, że coraz więcej z nas część swoich środków będzie lokowała na przyszłość, gdy już zakończymy karierę zawodową. Jeszcze w pierwszej połowie 2014 r. odkładanie z myślą o emeryturze deklarowało 13 proc. badanych – co oznaczało wyraźny spadek na przestrzeni ostatnich dwóch lat - z 20 proc. w 2012 r. Ale już w badaniu przeprowadzonym w końcówce tego roku, dotyczącym planów finansowych na 2015 r., liczba osób, które miały zamiar zdecydować się na program długoterminowego oszczędzania na emeryturę, zwiększyła się dwukrotnie w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Monika Szlosek, dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej Deutsche Bank, tłumaczy zmianę debatą, jaka odbyła się wokół reformy emerytalnej. Z kolei Małgorzata Bombol z Instytutu Bankowości Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie dodaje, że ludzie stracili zaufanie do Państwa, jako gwaranta świadczeń na starość.

– Starsi Polacy w grupie 50 + SA pogodzeni z tym, że na emeryturze musi im się pogorszyć, ale młodzi ludzie tego nie zaakceptują – wyjaśnia.

Poszukują więc najlepszych dla siebie rozwiązań. Z badania wynika, że w związku z utrzymującymi się na bardzo niskim poziomie stopami procentowymi, najpopularniejsze produkty oszczędnościowe, takie jak lokaty terminowe, traciły na atrakcyjności, a Polacy chętniej szukali alternatywnych rozwiązań. Duża część klientów oceniająca produkt po jego nominalnym oprocentowaniu, szukała wyższych zwrotów np. w funduszach inwestycyjnych.

Badanie opinii przeprowadzone w połowie roku przez Deutsche Bank pokazuje, że jeden na dziesięciu Polaków posiadał w tamtym momencie jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, a kolejne 16,2 proc. posiadało je w przeszłości. Plany zakupu jednostek w ciągu następnych 12 miesięcy zadeklarowało 4 proc. badanych. Zdecydowana większość Polaków (59 proc.) nie miała jednak zamiaru w ten sposób inwestować, a 10 proc. respondentów w ogóle nie wiedziało, czym są fundusze.

Ponad połowa badanych (53 proc.) uważała, że podstawową motywacją do inwestowania w fundusze jest chęć osiągnięcia większego zysku, niż na lokacie w banku.

– Faktycznie, już od pewnego czasu tradycyjne metody lokowania oszczędności, takie jak lokaty czy konta oszczędnościowe mogą w najlepszym wypadku pomóc nam ochronić się przed inflacją, ale na duży zarobek trudno jest liczyć – mówi Monika Szlosek z Deutsche Bank.

– Tymczasem fundusze, w zależności od stopnia ich agresywności, mogą potencjalnie przynieść spore zyski, także w długoterminowej perspektywie – dodaje. Dodatkowo, jak wskazywał co trzeci respondent, fundusze mogą być idealnym narzędziem służącym dywersyfikacji naszych oszczędności, dobrze uzupełniając się z innymi sposobami pomnażania kapitału.

Z czym najbardziej kojarzył się Polakom termin fundusze inwestycyjne? Jedna trzecia (33 proc.) wskazała na długoterminowy charakter inwestycji. Drugim, najchętniej wybieranym skojarzeniem (13 proc.), był skomplikowany mechanizm tego typu produktów. Niemal tyle samo osób (11 proc.), jako termin kojarzący się w największym stopniu z funduszami, wybrało „duże zyski", natomiast 9 proc. preferowało stwierdzenie, że fundusze to przede wszystkim „duże straty". Co dziesiąty ankietowany (10 proc.) wskazywał na wygodę tego typu inwestycji, a kolejne 8 proc. na łatwość wpłaty i wypłaty zainwestowanych w fundusze pieniędzy.

Deutsche Bank zapytał również Polaków o to, w jakiego typu fundusz zainwestowaliby, gdyby faktycznie mieli taki zamiar. Blisko jedna trzecia badanych (31,5 proc.) wybrałaby taki fundusz, który osiągnął najlepsze wyniki w ciągu poprzedniego kwartału, półrocza lub roku. Niewiele mniej Polaków (31 proc.) preferowało taki fundusz, dla którego potencjalne ryzyko będzie na akceptowalnym poziomie. Co ciekawe, w porównaniu z identycznym badaniem przeprowadzonym 2 lata wcześniej, odsetek osób, dla których priorytetem jest niski poziom ryzyka, zwiększył się aż o 11 pkt. proc.

W tegorocznym badaniu 24 proc. ankietowanych preferowało w pierwszej kolejności fundusze, na które zwrócił im uwagę doradca finansowy. Stosunkowo duża część badanych wolała jednak polegać w tym względzie na opinii znajomego – pod wpływem rekomendacji bliskiej osoby, decyzję o zainwestowaniu w dany fundusz podjęłoby 19 proc. z nich. Niespełna 16 proc. respondentów przy wyborze funduszu kierowałoby się głównie poziomem opłat pobieranych za zarządzanie, a co dziesiąty zainteresowałby się tym, czy fundusz zarządzany jest przez stały zespół.

Co ciekawe, o swoją przyszłość we własnym zakresie znacznie częściej dbali ankietowani panowie, niż panie. Z myślą o niej odkładała jedna trzecia mężczyzn (33,9 proc.) i zaledwie 19,3 proc. kobiet.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy zmniejszyła się liczba osób, które nie planują podejmowania żadnych czynności związanych z finansami. Przed 2 laty odsetek takich osób wynosił prawie 55 proc., w roku ubiegłym ponad 58 proc., a obecnie już tylko nieco ponad 50 proc. Największą aktywnością wykazują się osoby w wieku 25-34 lata. Najmniej planów na kolejny rok robią najstarsi (76 proc. osób powyżej 65. roku życia nie ma takich planów).

Z najnowszego badania Deutsche Banku - z cyklu Portret Finansowy Polaków – wynika, że coraz więcej z nas część swoich środków będzie lokowała na przyszłość, gdy już zakończymy karierę zawodową. Jeszcze w pierwszej połowie 2014 r. odkładanie z myślą o emeryturze deklarowało 13 proc. badanych – co oznaczało wyraźny spadek na przestrzeni ostatnich dwóch lat - z 20 proc. w 2012 r. Ale już w badaniu przeprowadzonym w końcówce tego roku, dotyczącym planów finansowych na 2015 r., liczba osób, które miały zamiar zdecydować się na program długoterminowego oszczędzania na emeryturę, zwiększyła się dwukrotnie w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Pozostało 86% artykułu
DEBATA „RZECZPOSPOLITEJ”
Dyrektywa Women on Boards to także szansa dla biznesu
Ekonomia
Michał Dąbrowski: ARP powinna stać się wehikułem gospodarczym dla polskich firm
Ekonomia
Drozapol rusza ze skupem akcji
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał Promocyjny
Niezwykła przestrzeń konferencyjna w Warszawie