W minionym roku najwięcej zarobiły fundusze akcji. Te inwestujące na warszawskiej giełdzie wypracowały średnio 9 proc., a lokujące środki w akcje małych i średnich spółek – przeciętnie ponad 13 proc. (przede wszystkim dzięki średnim firmom skupionym w mWIG40).
Korekta, a potem hossa
Które rodzaje inwestycji przyniosą najwyższe stopy zwrotu w tym roku?
– Trudno jednoznacznie zawyrokować – zastrzega Roch Pietroń, współzarządzający funduszem PZU Akcji Spółek Dywidendowych (w 2016 r. zarobił aż 34 proc.). – Od dołka w listopadzie główne indeksy w Warszawie wzrosły o 15 – 17 proc. Dlatego w krótkim terminie oczekujemy schłodzenia nastrojów i korekty na giełdzie. To powinien być dobry moment do wejścia na rynek akcji.
Roch Pietroń oczekuje, że w najbliższym czasie najsilniej będą rosły kursy akcji dużych spółek z WIG20. Z kolei druga połowa roku powinna należeć do akcji małych i średnich firm. Prognozy na cały 2017 r. są umiarkowanie optymistyczne, jeżeli chodzi o rynki akcji zarówno w Polsce, jak i na świecie.
– Wydaje się, że rynek akcji ma w 2017 r. zdecydowanie większy potencjał wzrostu niż rynek papierów dłużnych, przede wszystkim z uwagi na wzrost inflacji na świecie – uważa Łukasz Siwek, zarządzający funduszem MetLife Akcji Średnich Spółek (23 proc. na plusie w ubiegłym roku).