Publiczny dostawca energii podał, że rząd Francji zgodził się dołożyć mu 4,9 mld euro subsydiów  na korzystanie z odnawialnych źródeł. Na giełdzie w Paryżu spółka zyskiwała nawet 5,4 proc.

Osiągnięte porozumienie przewiduje stopniową wypłatę różnicy między podatkami zapłaconymi przez konsumentów, klientów EDF a kosztami produkcji ekologicznej energii. Od 2007 r. ustalony przez państwo podatek CSPE nie pokrywał rosnących kosztów produkcji. Ta różnica obciążała firmę, która księgowała ją jako dług państwa wobec niej.

Teraz Skarb Państwa zwróci stopniowo 4,3 mld euro deficytu i związane z nim 600 mln kosztów finansowych. Łączna suma 4,9 mld ma być spłacona do 31 grudnia 2018 r. Resorty finansów, budżetu i ekologii oświadczyły we wspólnym komunikacie, że poprzedni rząd doprowadził do dużego obciążenia producenta energii. „W  czasie gdy powinien dużo inwestować w zakłady produkcyjne  i w sieć, miał trudniejszą sytuację z powodu tego ciężaru" – stwierdzono. Od 1 stycznia rząd podniósł opłatę CSPE o 3 euro/MWh.

– To ważny sygnał: EDF udało sie przekonać rząd o konieczności działania – stwierdził Ingo Becker z Kepler Capital Markets. A bank Societe Generale zalecił kupno akcji EDF i ustalił cenę docelową na 20 euro.