Dyplom MBA to cenny atut na rynku pracy i dlatego tak wielu chce go zdobyć. Poza tym, przynajmniej do tej pory, absolwenci podyplomowych studiów menedżerskich zarabiali znaczniej więcej, niż pozostali.
Przeciętna płaca posiadacza dyplomu studiów MBA wynosiła w ubiegłym roku 12,6 tys. złotych. To o jedną piątą więcej niż rok wcześniej i prawie trzy razy tyle, ile zarobki pracowników z wyższym wykształceniem, ale bez specjalistycznych studiów menedżerskich – wynika z najnowszego Internetowego Badania Wynagrodzeń firmy Sedlak & Sedlak.
Mieczysław Błoński, dyrektor programu MBA Uniwersytetu Wisconsin – La Crosse i Uczelni Łazarskiego, przypomina, że w trudnych dla gospodarki czasach zwiększa się nabór kandydatów na studia MBA. To zjawisko odwróconego cyklu koniunkturalnego fachowcy tłumaczą m.in. tym, że w czasach koniunktury, gdy firmy walczą o dobrych menedżerów, ich zarobki rosną nawet bez dyplomu MBA. W gorszych czasach, gdy zarobki utrzymują się na tym samym poziomie albo spadają, motywacji do zdobycia nowych umiejętności i kwalifikacji przybywa.
Na Zachodzie, gdzie absolwenci najbardziej cenionych programów Executive MBA w Wharton School czy Columbia Business School zarabiają trzy lata po ich skończeniu 50 – 70 proc. więcej niż przed ich rozpoczęciem.
[srodtytul]Cięć jeszcze nie widać[/srodtytul]