Dodatni bilans Polski w Unii Europejskiej

Ponad 2 tys. złotych dostał średnio z funduszy unijnych każdy Polak od dnia wstąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej

Aktualizacja: 01.05.2009 18:17 Publikacja: 30.04.2009 05:13

Droga współfinansowana ze środków unijnych.

Droga współfinansowana ze środków unijnych.

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Od 1 maja 2004 r. finansowe wsparcie z funduszy strukturalnych otrzymało ponad 98 tys. różnych projektów. Są wśród nich zarówno inwestycje drogowe, jak i oczyszczalnie ścieków. Pieniądze trafiły także na dotacje dla przedsiębiorstw, szkolenia oraz stypendia dla uczniów. Łącznie to już ponad 70 mld zł.

[wyimek]79 mld euro funduszy unijnych przyznano Polsce łącznie od maja 2004 do końca 2015 r. [/wyimek]

[srodtytul]Transport przede wszystkim[/srodtytul]

Najwięcej pieniędzy z unijnego budżetu (ok. 20,6 mld zł) wydaliśmy na transport. Unia „zafundowała” nam 400 km nowych torów i prawie 5 tys. km dróg. Z tego 192 km dróg to autostrady (m.in. autostrada A2 między Koninem a Łodzią czy trasa A4 między Legnicą a Wrocławiem). Dzięki wsparciu z Unii Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oprócz autostrad wybudowała też 142 km dróg ekspresowych i 92 km obwodnic. W tym samym czasie dzięki pieniądzom wyłącznie z polskiego budżetu powstało 20 km autostrad, 28 km tras ekspresowych i ponad 230 km obwodnic. Trwa budowa następnych 99 km autostrad i 170 dróg ekspresowych, które także są współfinansowane z budżetu UE.

Przystępując do Unii, zobowiązaliśmy się dostosować do europejskich standardów (nacisk 11,5 t/oś) ponad 3000 km dróg. Dotąd udało się tego dokonać na 1800 km polskich tras. – Na infrastrukturę wydaliśmy ponad połowę środków, które mieliśmy na lata 2004 – 2006. Mimo to nie udało nam się stworzyć spójnej sieci, np. transportowej. A naszą największą porażką jest niemoc w realizacji największych, strategicznych inwestycji – zwraca uwagę Grażyna Gęsicka, była minister rozwoju regionalnego.

[srodtytul]Korzystają firmy i samorządy[/srodtytul]

Wbrew obawom eurosceptyków przedsiębiorcy i samorządowcy dobrze poradzili sobie z pozyskiwaniem dotacji na swoje projekty. Z nowego rozdania unijnej pomocy (lata 2007 – 2013) wsparcie dla firm przekracza 5 mld zł.

Z pierwszej puli, uruchomionej w 2004 r., w ramach programu wsparcia przedsiębiorstw wydano już prawie wszystkie zaplanowane środki, ponad 4,3 mld zł. Pieniądze trafiły do firm nie tylko jako bezpośrednia pomoc przy inwestycjach, ale także w formie pośredniej – poprzez fundusze pożyczkowe, poręczeniowe czy usługi doradcze.

– Z punktu widzenia naszej firmy fundusze unijne przyniosły bardzo dobre skutki. Naszym celem jest zwiększenie innowacyjności naszych produktów i usług. Te cele zostały osiągnięte m.in. dzięki dotacjom z Unii – mówi „Rz” Grzegorz Kołodziej, dyrektor w firmie ComArch. Korzystała ona zarówno ze wsparcia na inwestycje, jak i na szkolenia pracowników.

Trudno też nie dostrzec wpływu unijnych funduszy na rynek pracy. – Można go ocenić tylko dobrze – mówi prof. Elżbieta Kryńska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. – Dzięki dotacjom powstało już ok. 400 tys. miejsc pracy – dodaje.

[srodtytul]Dla pracujących i bezrobotnych[/srodtytul]

Unijne wsparcie wpływa na rynek pracy wieloma kanałami. Dotacje dla przedsiębiorstw pomagają bezpośrednio tworzyć nowe miejsca pracy, a wielkie inwestycje infrastrukturalne oznaczają też większy popyt na siłę roboczą. Wreszcie część unijnych funduszy jest wprost skierowana do bezrobotnych lub pracowników. – Dzięki temu mamy po prostu lepsze kadry, o wyższych kwalifikacjach – podkreśla Kryńska.

Dotychczas wsparciem w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego objęto ponad 2,3 mln osób. Około 520 tys. z nich to pracownicy firm chcący podnieść swoje kwalifikacje. Około 630 tys. to bezrobotni, którzy na szkoleniach i kursach finansowanych z funduszy Unii Europejskiej uczyli się, jak pozyskiwać pracę, czy zdobywali nowe kwalifikacje.

Właśnie to wsparcie zdaniem Grażyny Gęsickiej jest największym sukcesem Polski, jeśli chodzi o wykorzystanie funduszy unijnych. – Zanim weszliśmy do Unii, wspieranie bezrobotnych ograniczało się w zasadzie jedynie do wypłaty zasiłków. Na więcej nie mieliśmy po prostu pieniędzy. Teraz używamy aktywnych instrumentów, takich jak szkolenia, doradztwo zawodowe, wsparcie na zakładanie własnej firmy – uważa Gęsicka.

[srodtytul]Korzysta też administracja [/srodtytul]

Unijne środki zmieniają także obraz polskiej administracji. – Choć jeszcze daleko jej do ideału, urzędnicy także korzystają ze szkoleń. To oznacza więcej myślenia strategicznego, lepszych projektów, a mniej mnożenia procedur i biurokracji – uważa była minister rozwoju regionalnego w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

– Bilans naszego pięciolecia w Unii jest zdecydowanie pozytywny. Oprócz efektów, które widzimy na co dzień, warto pamiętać o tych trudnych do zmierzenia. Fundusze unijne to najlepszy dowód na to, że Unia wiele nam daje. Dzięki nim Polacy czują się Europejczykami – uważa Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego.

Rzeczywiście, od początku naszego członkostwa w Unii Europejskiej bilans przepływów finansowych między Unią a Polską jest dodatni dla naszego budżetu. Nawet w 2004 r., kiedy system dystrybucji pomocy strukturalnej dopiero się rozwijał, nadwyżka w rozliczeniach z Unią przekroczyła 1 mld euro. Najwyższa, opiewająca na ponad 4,7 mld euro, była w 2007 r.

[i]Informacje o możliwości uzyskania dotacji ze środków UE

[link=http://www.funduszestrukturalne.gov.pl]www.funduszestrukturalne.gov[/i].pl[/link]

[ramka]Najwięcej pomocy strukturalnej per capita dostało Mazowsze. Tutaj realizowanych jest najwięcej unijnych projektów. Po pięciu latach w Unii mamy prawie 5 tys. dróg przez nią współfinansowanych.[/ramka]

Materiał Promocyjny
Porównywarka finansowa, czyli jak szybko wybrać najlepszy produkt bankowy
Ekonomia
Świetny debiut Diagnostyki na GPW. Akcje mocno w górę
Ekonomia
Zielona energia z morskiej farmy Baltica 2 popłynie już za dwa lata
Ekonomia
Bezpieczne ferie z Wojażerem
Materiał Promocyjny
Weekendowe Nadania od InPost – usprawnij logistykę Twojej firmy