Nie bardzo jest co kupować

Giełda częściowo odreagowała bessę, ale nowych ofert na rynku pierwotnym wciąż jest niewiele. Być może lepiej będzie dopiero w przyszłym roku

Publikacja: 10.09.2009 01:05

Nie bardzo jest co kupować

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

W 2009 roku na warszawskiej giełdzie zadebiutowało tylko sześć spółek, ale za to wszystkie okazały się dobrą inwestycją. Już po pierwszym dniu notowań akcji w każdym przypadku inwestorzy mieli dwucyfrowe zyski. Na papierach Bogdanki (największa tegoroczna oferta) pierwszego dnia można było zarobić 20 proc. Spółka ta pojawiła się na giełdzie w czerwcu. I od tego czasu rynek pierwotny znów zamarł.

Obecnie zaktywizował się Skarb Państwa. Pod koniec roku ma dojść do podwyższenia kapitału w spółce PGE. Według najnowszych danych oferta może osiągnąć wartość 6 mld zł. W takiej sytuacji cena akcji musiałaby wynosić około 27,2 zł. W porównaniu z zachodnioeuropejską konkurencją cena wydaje się nieco wyśrubowana. Analitycy podkreślają jednak, że potencjał polskiego rynku energetycznego jest dużo wyższy. Wiąże się to z oczekiwanym przez branżę uwolnieniem cen energii. Z naszych szacunków wynika, że wskaźnik cena do zysku dla PGE – przy cenie akcji 27,2 zł – wynosi 23, a w przypadku zachodniej konkurencji jest to 18.

Gdyby udało się sprzedać akcje PGE, byłaby to największa oferta w historii warszawskiego parkietu. Kolejną emisję akcji – wartą około 5 mld zł – ma przeprowadzić też PKO BP. Oferty te powinny zachęcić inne firmy do pozyskiwania kapitału na rozwój za pośrednictwem giełdy.

Niestety, na razie większego ruchu nie widać. Zakończyła się oferta Delko. Akcje sprzedawane były po 9,5 zł, czyli po cenie bliższej dolnej granicy widełek. Analitycy DM BOŚ twierdzą, że są warte o ponad 40 proc. więcej. W najbliższym czasie swoje akcje będą sprzedawać: Voltex i PCC Intermodal. Pierwsza firma zamierza pozyskać z emisji około 30 mln zł, druga 27 mln zł.

Cena papierów spółki Voltex ma mieścić się w przedziale od 6,9 do 7,5 zł. Jak prognozuje DM Polonia Net, w tym roku spółka zanotuje spadek zysku o około 20 proc. (do 5,1 mln zł). Oznacza to, że wskaźnik cena do zysku wyniesie (przy dolnej cenie z widełek) 14,1, po uwzględnieniu akcji z nowej emisji. Wskaźnik C/Z (cena do zysku) prognozowany na koniec roku dla całej giełdy wynosi 14,8. Premia dla inwestujących w akcje Voltex jest więc niewielka. Ale już w kolejnych latach wyniki mają się wyraźnie poprawić. Na koniec 2010 roku wskaźnik C/Z (przy niższej cenie akcji z widełek) wyniesie 8,3, a w 2011 roku – 6,6. Wygląda więc na to, że zakup walorów Volteksu należy traktować jako inwestycję długoterminową.

Spółka PCC Intermodal, specjalizująca się w kompleksowej obsłudze przewozów kontenerów, oferuje 6,7 mln akcji. Maksymalna cena papieru to 4 zł. W 2008 r. spółka zanotowała ponad 5 mln zł straty netto i ponad 11 mln zł straty operacyjnej. Wszystkie wskaźniki rentowności są więc ujemne. W latach poprzednich było podobnie. Niestety, spółka nie podała prognoz na ten rok. Analitycy twierdzą, że branża logistyczna, która jako jedna z pierwszych została dotknięta przez kryzys, zaczyna odczuwać ożywienie. Jednak trzeba będzie na nie jeszcze poczekać.

[ramka][srodtytul]Jarosław Lis, zarządzający w Union Investment TFI[/srodtytul]

W średnim terminie najlepiej inwestować bardziej ryzykownie, w akcje i surowce. Takie inwestycje nie są zagrożone, dopóki stopy procentowe pozostają na niskim poziomie, a gospodarki wciąż są pobudzane do wzrostu przez banki centralne i rządy wprowadzające na rynki dużą ilość gotówki. Efektem takiej polityki jest inflacja. A to oznacza, że dalsze podnoszenie się cen surowców i akcji będzie wynikało z dużej ilości pieniądza na rynku, a nie z realnego wzrostu gospodarczego. Uważam, że na silne ożywienie w gospodarce przyjdzie jeszcze poczekać.

Trudno jednoznacznie wskazać, jakie branże będą liderami przyszłego wzrostu na giełdzie. Moim zdaniem dobrze rokują spółki produkcyjne.Natomiast wraz ze wzrostem inflacji na wartości będą traciły papiery dłużne, przede wszystkim obligacje długoterminowe.

—k.ż.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Marcin Sobociński, dyrektor sprzedażyi marketingu w Quercus TFI[/srodtytul]

Jeśli ktoś inwestuje kapitał na co najmniej dwa lata, do końca tego roku powinien gromadzić akcje. Lepiej kupować je (lub fundusze akcyjne) w kilku transzach, niż czekać na głębszą korektę. Choć niewykluczone, że po ostatnich silnych zwyżkach na kolejne będziemy musieli poczekać.

Obecnie zalecamy, by od 30 do 40 proc. portfela stanowiły akcje. Najatrakcyjniejsze rynki to: Polska, Turcja i kraje bałkańskie. Nadal ciekawe dla inwestorów są: Brazylia, Rosja, Indie i Chiny (kraje BRIC). Chiny to w perspektywie kilku lat wciąż bardzo atrakcyjny rynek. Trudno zakładać, że ten kraj nagle zawróci ze ścieżki wzrostu. Na atrakcyjności tracą zaś obligacje skarbowe. Na rynku tym panuje stagnacja. Ale wciąż można dobrze zarabiać na obligacjach korporacyjnych, do których przeciętny inwestor ma dostęp głównie przez fundusze inwestycyjne.

—k.ż.[/ramka]

[ramka][b][link=http://www.rp.pl/temat/274310.html]Serwis Akcje[/link][/b][/ramka]

W 2009 roku na warszawskiej giełdzie zadebiutowało tylko sześć spółek, ale za to wszystkie okazały się dobrą inwestycją. Już po pierwszym dniu notowań akcji w każdym przypadku inwestorzy mieli dwucyfrowe zyski. Na papierach Bogdanki (największa tegoroczna oferta) pierwszego dnia można było zarobić 20 proc. Spółka ta pojawiła się na giełdzie w czerwcu. I od tego czasu rynek pierwotny znów zamarł.

Obecnie zaktywizował się Skarb Państwa. Pod koniec roku ma dojść do podwyższenia kapitału w spółce PGE. Według najnowszych danych oferta może osiągnąć wartość 6 mld zł. W takiej sytuacji cena akcji musiałaby wynosić około 27,2 zł. W porównaniu z zachodnioeuropejską konkurencją cena wydaje się nieco wyśrubowana. Analitycy podkreślają jednak, że potencjał polskiego rynku energetycznego jest dużo wyższy. Wiąże się to z oczekiwanym przez branżę uwolnieniem cen energii. Z naszych szacunków wynika, że wskaźnik cena do zysku dla PGE – przy cenie akcji 27,2 zł – wynosi 23, a w przypadku zachodniej konkurencji jest to 18.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy