Reklama
Rozwiń
Reklama

Duża zmienność notowań

Odwrót inwestorów od polskich aktywów. W dół poszły ceny akcji i obligacji. Na wartości stracił też złoty

Publikacja: 11.09.2009 02:42

Nerwowy poranek, który stał pod znakiem podaży, trochę przestraszył inwestorów. Najlepiej wypadły de

Nerwowy poranek, który stał pod znakiem podaży, trochę przestraszył inwestorów. Najlepiej wypadły defensywne papiery CEZ i Telekomunikacji Polskiej. Najgorzej duże banki.

Foto: Rzeczpospolita

W ostatnich dniach sesje mają bardzo podobny przebieg. Charakteryzują się sporą zmiennością notowań cen akcji największych firm. Nie inaczej było wczoraj. WIG20 na otwarciu zyskał prawie 1,5 proc., a już w południe tracił ponad 1 proc. W tym samym czasie mocno na wartości zaczął też tracić złoty.

Fakt ten, jak również wysoki poziom obrotów na GPW (w południe obrót sięgnął 1 mld złotych) wskazują, że podaż pochodziła ze strony kapitału zagranicznego.

W komentarzach pojawiły się opinie, że spadki cen to reakcja na plany zwiększenia deficytu budżetowego w przyszłym roku. Tyle tylko, że o tym wiadomo było już w zeszły piątek. Skąd więc takie opóźnienie reakcji? Owszem, większy deficyt to większa podaż obligacji, a więc i wyższa ich rentowność. Ale to również było wiadomo. Wygląda więc na to, że przed południem ktoś postanowił „wyjść” z Polski.

Gdy spojrzy się jednak na dalszą część sesji, widać, że nie było to zjawisko masowe. Od południa bowiem na rynku nic ciekawego się nie działo. Handel praktycznie zamarł, a kupujący stosunkowo niewielkim nakładem próbowali odrabiać straty. Dość powiedzieć, że od południa przez kolejne cztery godziny właściciela zmieniły akcje za niespełna 400 mln złotych. Tym razem jednak kupujący musieli oddać pole drugiej stronie. Ostatecznie WIG20 stracił 1,56 proc.

Nie było żadnych impulsów z rynków zachodnich, na których akcje wprawdzie taniały, ale skala tej przeceny była kosmetyczna. Decyzja Banku Anglii o pozostawieniu głównej stopy procentowej na dotychczasowym poziomie (0,5 proc.) była zgodna z oczekiwaniami i nie wpłynęła na wyceny akcji.

Reklama
Reklama

Również lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy, gdzie liczba bezrobotnych spadła z 576 tys. do 550 tys. (oczekiwano spadku do 560 tys.), nie zrobiła wrażenia, co może dziwić, zważywszy, że w ostatnich dniach każda pozytywna informacja była chętnie wykorzystywana przez stronę popytową do podbicia cen akcji.

W ostatnich dniach sesje mają bardzo podobny przebieg. Charakteryzują się sporą zmiennością notowań cen akcji największych firm. Nie inaczej było wczoraj. WIG20 na otwarciu zyskał prawie 1,5 proc., a już w południe tracił ponad 1 proc. W tym samym czasie mocno na wartości zaczął też tracić złoty.

Fakt ten, jak również wysoki poziom obrotów na GPW (w południe obrót sięgnął 1 mld złotych) wskazują, że podaż pochodziła ze strony kapitału zagranicznego.

Reklama
Ekonomia
Model monopolu państwowego nie sprawdził się w żadnym kraju Unii Europejskiej
Ekonomia
Świętujący swe 60-lecie PONAR Wadowice zaczyna dwa duże, nowe przedsięwzięcia
Ekonomia
Zakończył się BraveCamp – tygodniowa akademia przedsiębiorczości dla młodych innowatorów
Ekonomia
Polska dekada innowacji: z akwarium na bezkresne morze
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Ekonomia
Dzięki BraveCampowi uczelnie budują przestrzeń do innowacji
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama