Publiczne deklaracje prezydenta Stanów Zjednoczonych i najwyższego przywódcy Islamskiej Republiki Iranu sugerują, że porozumienie jest niemożliwe. Co oznaczałoby, że z dwóch wariantów, które Donald Trump przedstawia od początku swojej drugiej kadencji – uczynienia z Iranu kwitnącego kraju albo obrócenia go w gruzy – ten pierwszy staje się nieaktualny.
Są też jednak wypowiedzi, często anonimowe, zaangażowanych w negocjacje Amerykanów i Irańczyków, dające nadzieję na pozytywne zakończenie rozmów. Choć nikt nie może zagwarantować, że niezależnie od tego, co zrobią Waszyngton i Teheran, na atak militarny na Iran nie zdecyduje się Izrael, od lat tym grożący.
Czytaj więcej
Iran, kraj z 90 mln mieszkańców i dysponujący znacznymi możliwościami militarnymi, przygotowuje s...
Wzbogacanie uranu przez Iran – główny punkt sporu w negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi
Od kwietnia odbyły się cztery rundy negocjacji, w których pośredniczy Oman (odbywały się w stolicy Maskacie oraz w Rzymie w omańskiej ambasadzie), a piąta planowana jest w najbliższym czasie. Iran ma jeden główny cel: zniesienie dotkliwych sankcji gospodarczych.
W zamian, to żądanie Amerykanów, ma zrezygnować z programu nuklearnego. Pytanie tylko, w jakim stopniu: całkowicie (z likwidacją instalacji włącznie) czy też zostawić sobie wzbogacanie uranu do niskiego poziomu na użytek cywilny, tak żeby wyprodukowanie bomby atomowej było niemożliwe.