Sprawa dotyczyła nieruchomości nad Podlasiu, której posiadanie według posłów PiS Szymon Hołownia miał rzekomo zataić. Podczas konferencji prasowej Sebastian Łukaszewicz wezwał marszałka Sejmu do wyjaśnienia źródła finansowania zakupu siedliska oraz powodów niewpisania go do oświadczenia majątkowego. W sieci opublikował też zdjęcia nieruchomości z komentarzem "piękna rudera". Pod jego postem inny poseł PiS, Jacek Sasin, stwierdził, że Hołownia powinien zrezygnować ze startu w wyborach prezydenckich.
Sztab Hołowni poinformował, że nieruchomość została wykazana w oświadczeniach za lata 2023 i 2024, a jej wartość została oszacowana na 554 tys. zł. Sam polityk podkreślał wyjaśnił, że siedlisko jest użytkowane głównie przez jego rodziców. Zapewnił, że nie ma nic do ukrycia. W poniedziałek ogłosił, że złożył pozew w trybie wyborczym przeciwko Łukaszewiczowi i Sasinowi.
Czytaj więcej
Sąd uznał, że kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen „rozpowszechniał nieprawdziwe...
Szymon Hołownia: PiS dziś i cnotę stracił i rubelka nie zarobił. Jacek Sasin ripostuje
Podczas wtorkowej rozprawy zawarto ugodę. Na jej mocy posłowie PiS zobowiązali się do usunięcia swoich wpisów w mediach społecznościowych.
„PiS dziś i cnotę stracił i rubelka nie zarobił. Najpierw Nawrocki wycofuje się z pozwu przeciwko mnie, czyli nie podważa tego, że w sprawie mieszkań kłamał, a chwilę później po rozprawie w trybie wyborczym Sasin i Łukaszewicz muszą usunąć kłamstwa na mój temat ze swoich mediów społecznościowych” - skomentował Szymon Hołownia na platformie X.