Reklama

Sąd o nazwaniu TVP "Gebelsowskimi mediami": krytyka ostra, ale usprawiedliwiona

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że prof. Wojciech Sadurski nie naruszył dóbr osobistych Telewizji Polskiej, pisząc na Twitterze, że "żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Gebelsowskich mediów".

Publikacja: 03.11.2022 10:59

Sąd o nazwaniu TVP "Gebelsowskimi mediami": krytyka ostra, ale usprawiedliwiona

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

mat

Chodziło o wpis prof. Wojciecha Sadurskiego Twitterze opublikowany dwa dni po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w styczniu 2019 r. Profesor prawa i komentator wezwał w nim polityków opozycji w Polsce do nieprzekraczania „progów Gebelsowskich mediów”: "Po tym, jak zaszczuty przez rządowe media polityk został zamordowany, żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Gebelsowskich mediów. Niech się kiszą we własnym sosie: nieudaczników, arywistów i tow Marka Króla, jak bojkot TV przez artystów po 1981".

W marcu Sadurski został uniewinniony w procesie karnym. TVP wytoczyła też pozew na drodze postępowania cywilnego, zarzucając profesorowi naruszenie dobrego imienia i renomy. We wrześniu tego roku Sąd Okręgowy uznał, że filozof nie naruszył dóbr osobistych Telewizji Polskiej. Teraz poznaliśmy uzasadnienie wyroku.

Czytaj więcej

Jest wyrok w procesie TVP kontra prof. Sadurski

Jak pisze portal Onet.pl, sędzia Agnieszka Bedyńska-Abramczyk uznała, że "media rządowe" z tweeta Sadurskiego to TVP: "W debacie publicznej powodowa spółka utożsamiana jest często z mediami rządowymi, z uwagi na kierowane pod jej adresem zarzuty, że działa na polityczne zamówienie partii rządzącej". "Ponadto znamiennym jest również to, że sama pozwana, wnosząc pozew w niniejszej sprawie, utożsamia się z tym sformułowaniem".

Zdaniem Bedyńskiej-Abramczyk słowa Sadurskiego naruszyły "dobra osobiste w postaci renomy" i utratę zaufania odbiorców, zaś sama wypowiedź profesora - w ocenie sądu - stanowi sugestię, że TVP "zamiast przekazywania informacji posługuje się propagandą".

Reklama
Reklama

Sędzia jednak nie dopatrzyła się naruszenia prawa: "Należy przyjąć, że podanie wiadomości naruszającej dobre imię i cześć danej osoby będzie zgodne z prawem, o ile wiadomość taka przede wszystkim będzie prawdziwa". Tweet Sadurskiego uznała za "ocenę", której nie da się "ocenić jednoznacznie w kategorii prawdy i fałszu". "Twierdzenia powodowej spółki, że informacje zawarte w inkryminowanej wypowiedzi były nieprawdziwe, są bezzasadne" - napisała.

Sędzia wzięła także pod uwagę okoliczności powstania postu (trzy dni po zamordowaniu Adamowicza) oraz charakter dyskusji publicznej ("burzliwy i emocjonalny"). Uwzględniła to, jak Adamowicz był pokazywany w programach informacyjnych TVP — były to "negatywne treści". "Sąd uznał w tym zakresie za wiarygodne zaprezentowane dowody z materiałów prasowych przedstawionych przez pozwanego, z których wynika, że w samym roku 2018 (poprzedzającym zabójstwo) nazwisko Pawła Adamowicza pojawiło się w Telewizji Polskiej 1773 razy, w przeważającym zakresie w pejoratywnym świetle, co daje średnio pięć wiadomości dziennie, biorąc pod uwagę oczywiście różne audycje i programy".

- Wyrażona zatem krytyka, choć niewątpliwie ostra, mogła być w tych okolicznościach faktycznych usprawiedliwiona - podsumowała sędzia.

Czytaj więcej

Wyrok ws. nazwania PiS przez Sadurskiego "zorganizowaną grupa przestępczą"
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama