Jest to efektem licznych zgłoszeń od obywateli napływających do Urzędu w ostatnim czasie. Przekazywano je zarówno w formie oficjalnych skarg czy zgłoszeń, ale także poprzez infolinię. Z sygnałów tych wynika, że spółka Ryanair miała by niewłaściwie postępować z danymi pasażerów, m.in. żądać, w celu przeprowadzenia odprawy, skanu dowodu osobistego. W przypadku odmowy jego przekazania, pobierana była dodatkowa opłata za „weryfikację tożsamości w systemie komputerowym”

– Konsekwentnie przypominamy, że utrata kontroli nad danymi osobowymi rodzi niebezpieczeństwo nieuprawnionego wykorzystania tych danych. Także ich nadmiarowe pozyskiwanie przez administratorów bywa nieuzasadnione. Dlatego cieszę się, że Polacy zwracają uwagę, jak i gdzie wykorzystywany jest ich dowód osobisty. Podjęliśmy odpowiednie działania, aby wyjaśnić, czy bezpieczeństwo ich danych osobowych nie jest zagrożone – powiedział Jakub Groszkowski, Zastępca Prezesa UODO.

Czytaj więcej

Sąd: Internetowe biura podróży szkodzą Ryanairowi

Po wstępnych analizach i wyjaśnieniach, sprawa zostanie przekazana do Data Protection Commission, czyli odpowiednika UODO (organu nadzorczego w Irlandii. W tym państwie bowiem znajduje się siedziba Ryanaira. O działaniach DPC często jest głośno także w polskich mediach, gdyż to ten urząd prowadzi sprawy przeciw cyfrowym gigantom takim jak Meta, czy TikTok. Przekazania sprawy organowi właściwemu ze względu na siedzibę firmy, wymaga art. 60 RODO, jednak będzie on prowadził postępowanie w trybie współpracy z polskim Urzędem (a być może też innymi, jeśli zgłoszą podobne problemy w swoich krajach).

Problemy linii lotniczej nie kończą się na tym, gdyż prezes UODO zwrócił się także do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, o zbadanie praktyk Ryanaira pod kątem naruszania zbiorowych interesów konsumentów.