Reklama
Rozwiń
Reklama

Inflacja straszy Europę. Polacy już się do niej przyzwyczajają

Mocno rosnące ceny dają w kość nie tylko Polakom. Martwią ok. 90 proc. mieszkańców naszego kontynentu.

Publikacja: 15.01.2023 21:00

Austria, Wiedeń

Austria, Wiedeń

Foto: Adobe Stock

Inflacyjne nastroje Europejczyków zbadał IBRiS. Na pytanie o to, czy boją się wzrostu cen, jedynie 7,7 proc. odpowiada przecząco. Największe obawy dotyczące inflacji odnotowano w Portugalii. Zdecydowanie martwi ona 72,1 proc. mieszkańców, a jeśli dodać tych, których raczej martwi, odsetek ten rośnie do aż 96,6 proc. Spokój w obliczu wzrostu cen deklaruje zaledwie 1,8 proc. Portugalczyków. To najniższy odsetek spośród mieszkańców dziewięciu badanych państw.

Niewiele lepsze nastroje panują w Grecji, gdzie zdecydowany strach przed inflacją wyraziło 70,3 proc. respondentów, ale w ogóle martwi ona prawie 96 proc. Podobnie duże obawy wyrazili Hiszpanie – zdecydowanie martwi ona aż 75,7 proc. z nich (w ogóle 92,2 proc.).

Czytaj więcej

Polacy nieco bardziej odporni na wzrost cen

Mało obojętnych

Państwem z najniższym odsetkiem odpowiedzi twierdzących jest Francja. Obawy w związku z inflacją wyraziło 84,5 proc. badanych, a zdecydowane 46,6 proc. Francuzi są też najbardziej spokojni w obliczu rosnących cen (12,5 proc.). Podobne nastawienie widać w Austrii: 85,1 proc. Austriaków martwi się wzrostem cen (48,8 proc. zdecydowanie).

Reklama
Reklama

Co interesujące, do grupy społeczeństw „mniej zmartwionych” obecną sytuacją gospodarczą można również zaliczyć Polaków. 87,6 proc. respondentów martwi się wzrostem cen, w tym prawie 46 proc. zdecydowanie, podczas gdy 7,3 proc. z nas uważa, że nie ma powodów do obaw. U nas najwięcej, bo 5,1 proc., respondentów nie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie.

– W przeprowadzanych cyklicznie badaniach jakościowych obserwujemy coraz większe przyzwyczajenie Polaków do inflacji na obecnym poziomie. Nie oznacza to oczywiście akceptacji – widzimy, że wciąż blisko 90 proc. badanych wyraża obawy w związku ze wzrostem poziomu cen. Jednak społeczeństwo woli obecnie myśleć, że pomimo niesprzyjających warunków radzi sobie całkiem dobrze – komentuje Marcin Duma, prezes IBRiS.

Czytaj więcej

Ogromne zmiany w zachowaniach Polaków przez rosnące ceny

Pensje, osłony, Ukraina

Ekonomiści, z którymi rozmawialiśmy, wskazują też inne powody. Przede wszystkim dość szybko rosnące wynagrodzenia, które wprawdzie realnie nie nadążają za inflacją, ale nominalnie zwiększają się w tempie dwucyfrowym, co nie jest normą w Europie. – Liczą się też programy osłonowe. Jeśli biorą na siebie znaczną część wzrostu kosztów utrzymania związanych ze zwyżkami cen energii, to ocena konsekwencji tego wzrostu wygląda lepiej – mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z UW, zwraca uwagę na bliskość Ukrainy i naszą wyjątkową znajomość trudnej sytuacji Ukraińców. – Zapewne lepiej niż obywatele większości krajów UE rozumiemy, że musimy wszyscy płacić więcej za energię, a w konsekwencji ceny różnych produktów są wyższe. Traktujemy to jako nasz udział w walce w tej niczym nieuzasadnionej wojnie – uważa ekonomistka.

Dane gospodarcze
Stabilna stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce. Niżej od szacunku z rządu
Dane gospodarcze
Pożegnanie z inflacją, powitanie z presją z Chin
Dane gospodarcze
Pesymizm w Niemczech. Co czwarta firma obawia się gorszej koniunktury w 2026 r.
Dane gospodarcze
Sprzedaż detaliczna poniżej prognoz. GUS publikuje dane za listopad
Dane gospodarcze
Bundesbank ostrzega. Powolne ożywienie mimo miliardowych wydatków
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama