Sprawy dotyczą mieszkańców Czeczenii, którzy w latach 2016 – 2018 na granicy polsko-białoruskiej w Terespolu ubiegali się o udzielenie im ochrony międzynarodowej ze względu na ryzyko prześladowań. Cudzoziemcy podczas kontroli granicznej wielokrotnie usiłowali złożyć formalne wnioski, jednak za każdym razem otrzymywali odmowę bez ich indywidualnego rozpatrzenia. Polskie władze nie zastosowały też wydanej przez Trybunał decyzji o zastosowaniu środka tymczasowego zakazującego odsyłania wnioskodawców na Białoruś, a Straż Graniczna kontynuowała tę praktykę. Organy podważały zasadność implementacji środków argumentując, że wnioskodawcy nigdy nie zostali wpuszczeni na teren kraju, zatem nie mogli zostać z niego usunięci. Władze oskarżono o naruszenie przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

W sprawę zaangażowali się adwokaci z Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, organizując akcję „Adwokaci na granicy", której efektem są skargi do ETPCz.

Trybunał uznał ich rację. Stwierdzając podobieństwo wszystkich spraw, orzekł o zasadności wniesionych skarg, tym samym uznając Polskę za winną naruszenia czterech przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Polskie organy naruszyły m.in. zakaz nieludzkiego lub poniżającego traktowania – takie według Trybunału stanowić miały wielokrotne i bezskuteczne próby złożenia wniosków o ochronę. Straży Granicznej zarzucono też spowodowanie niebezpieczeństwa tortur wobec odesłanych na granicy migrantów, którzy stamtąd zesłani mieli być do Czeczenii z uwagi na brak realnych szans na udzielanie ochrony na Białorusi. Polska – według Trybunału - naruszyła też przepis zakazujący zbiorowego wydalania. ETPCz orzekł, że organy nie uwzględniły indywidualnej sytuacji wnioskodawców, którzy w dwóch ze spraw podróżowali wraz z dziećmi, a stosowali rutynową praktykę odmowy wjazdu na terytorium kraju tak jak w przypadku migrantów ekonomicznych. Wskazano również na brak efektywnych środków odwoławczych od negatywnych decyzji administracyjnych, gdyż te nie pozwoliły na szybkie rozpatrzenie spraw przez niezależny organ i nie zatrzymały natychmiastowego wydalenia uchodźców na Białoruś.

Izba w składzie siedmiu sędziów zasądziła o zadośćuczynienie w kwocie 34 tys. euro na rzecz każdego z poszkodowanych wnioskodawców. Oprócz tego, państwo polskie ma pokryć koszty procesowe.

Od wyroku można się odwołać do Wielkiej Izby ETPCz. Nie wiadomo, czy strona polska skorzysta z tej możliwości.