Właściciele ośrodków wypoczynkowych, nawet tych usytuowanych w gminach uzdrowiskowych, chcą gościć imigrantów, żeby zarobić. Urząd do Spraw Cudzoziemców ogłosił przetarg na ich zakwaterowanie i wyżywienie. Wartość zamówienia to ponad 134 tys. euro. Urząd szuka dziesięciu ośrodków, które w sumie mają pomieścić minimum 1200 osób. Zgłosiło się dziewięć: z Dusznik-Zdroju, Muszyny, Wohynia, Kolonii Horbów, Olecka, Piwnicznej-Zdroju, Grotnik, a także z Warszawy i Białegostoku.
– Urząd niepierwszy raz ogłasza taki przetarg. W warunkach zamówienia zastrzegliśmy, że składający oferty muszą poinformować samorząd terytorialny o tym, że starają się o zamówienie – mówi Ewa Piechota, rzecznik urzędu.
Bez zgody mieszkańców
Część włodarzy jest jednak zaskoczona.
– Właściciel ośrodka nie poinformował nas o swoich zamiarach. Obiekt jest usytuowany w strefie A uzdrowiska. Zgodnie z prawem jest ona przeznaczona wyłącznie dla kuracjuszy. Nie ma możliwości, żeby otwarto tam ośrodek dla cudzoziemców – mówi Jan Golba, burmistrz miasta i gminy uzdrowiskowej Muszyna. I dodaje, że samorząd i społeczność lokalna powinny mieć wpływ na usytuowanie takiego ośrodka. Na pewno nie powinny być one zakładane w miejscowościach turystycznych i uzdrowiskowych.
Podobnego zdania jest burmistrz mazurskiego Olecka.