Poniedziałek – wybucha afera związana ze sprzedażą w ostatnich tygodniach rządów PiS działki ważnej z perspektywy budowy linii kolejowej łączącej CPK z Warszawą. Rządowa agencja sprzedaje ją za niespełna 21 mln zł, dziś działka może być warta 400 mln zł. Wtorek – Prokuratura Krajowa informuje, że chce uchylenia immunitetu i aresztowania byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który ma usłyszeć zarzuty stania na czele zorganizowanej grupy przestępczej, która zawłaszczyła Fundusz Sprawiedliwości. Środa – CBA zatrzymuje byłego wiceministra w rządzie PiS Pawła M., pod zarzutem uzyskania korzyści majątkowych dzięki powoływaniu się na wpływy administracji.
Jeszcze kilka takich dni i co drugi polityk PiS będzie przed położeniem się spać profilaktycznie kładł obok łóżka szczoteczkę do zębów, bo o 6 nad ranem, czyli zwyczajowej godzinie odwiedzin funkcjonariuszy służb, można o niej zapomnieć.
Czytaj więcej
„Chcieli zrobić państwo podsłuchów, teraz będą słuchani przez prokuratora i sąd”, „Sądził, że moż...
Donald Tusk i prokuratura przypominają wyborcom, dlaczego nie kochali PiS i Jarosława Kaczyńskiego
To nadzwyczajne wzmożenie służb i prokuratury może być, oczywiście, przypadkowe, ale – jak zauważył niegdyś ksiądz Bronisław Bozowski – „nie ma przypadków, są tylko znaki”. A wszystkie znaki na niebie, ziemi i w prokuraturze wskazują, że ziszcza się to, czego wielu się spodziewało w momencie, gdy do budynku Ministerstwa Sprawiedliwości wchodził Waldemar Żurek, ze swoim bagażem doświadczeń z pracy drwala.