Ministerstwo Finansów podało informacje o zadłużeniu finansów publicznych po I kwartale. Dług pokazany jest według dwóch definicji: krajowej oraz unijnej. Różnica pomiędzy nimi wynosi ponad 410 mld zł. Wyższy jest ten, który liczymy podobnie jak inne kraje europejskie. Określa się go jako dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP). Po marcu to już 57,4 proc. PKB, czyli ponad 2,12 bln zł. Wzrósł z 55,3 proc. PKB w porównaniu z poprzednim kwartałem (o ponad 111 mld zł). Oznacza to kwartalne tempo przyrostu zadłużenia o 5,5 proc., co stanowi wysoki wzrost.
Rok temu, po pierwszym kwartale 2024 r. dług EDP wyniósł 1,77 bln zł, czyli był niższy o ponad 351 mld zł.
Czytaj więcej
Gigantyczny postęp cywilizacyjny - tak o ostatnich dekadach Polski piszą w swoim najnowszym rapor...
Tak było w czasie pandemii
Jak podali ekonomiści PKO BP w relacji do PKB dług przyrósł o 2,2 pp w ciągu trzech miesięcy po kwartalnym wzroście o 2 pp w 4 kwartale 2024 r. - Silniejsze wzrosty obserwowano na początku XXI w., podczas kryzysu finansowego (2008-09) oraz pandemii (2020) – napisali ekonomiści. I dodali – Szukając przyczyn tak znaczącego wzrostu długu ogółem, można wskazać na kontrakty zbrojeniowe, część pożyczkową KPO (traktowaną jako dług publiczny), a także zabezpieczenie środków na przyszłe wydatki. Może to również sugerować, że konsolidacja fiskalna (redukcja deficytu w relacji do PKB) jeszcze się nie rozpoczęła, a deficyt nadal rośnie. Analitycy zwrócili uwagę na to, że być może do przekroczenia poziomu 60 proc PKB przez dług może dojść jeszcze w tym roku.
Czytaj więcej
Agencje ratingowe uważają, że wynik wyborów prezydenckich grozi wolniejszą od założeń konsolidacj...