4,7 proc. PKB, czyli 186,6 miliarda złotych – tyle dokładnie rząd chce wydać na obronność w 2025 r. Te środki będą zaś pochodzić z dwóch głównych źródeł.
Zgodnie z ustawą o obronie ojczyzny na „finansowanie potrzeb obronnych Rzeczypospolitej Polskiej” musimy co roku wydawać z budżetu co najmniej 3 proc. PKB, co w przyszłym roku będzie oznaczać ok. 120 mld zł. Oczywiście można wydawać więcej, już w tym roku budżet tylko Ministerstwa Obrony Narodowej jest na poziomie prawie 118 mld zł. Z tych pieniędzy finansowane jest m.in. uposażenie żołnierzy, czyli tzw. wydatki osobowe (w 2024 r. to ponad 20 mld zł.), emerytury i renty (ponad 16 mld zł), ale także wydatki majątkowe (zakup środków trwałych i inwestycje), które są podzielone na tzw. centralne plany rzeczowe. Z nich największym jest plan modernizacji technicznej, w ramach którego kupujemy nowe uzbrojenie. Do tego dochodzi plan zakupu środków materiałowych, czyli głównie amunicji i rakiet oraz dwa plany inwestycji budowlanych. Na te cztery plany powinniśmy zaś wydać ok. 51 mld zł. W sumie wydatki majątkowe z budżetu MON to ponad 40 proc. To dużo, NATO zaleca bowiem, aby stanowiły co najmniej 20 proc.
Drugim źródłem finansowania obronności jest pozabudżetowy Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, którego operatorem jest Bank Gospodarstwa Krajowego. Z tych środków finansowane są zakupy nowego uzbrojenia, a pieniądze na zasilenie funduszu są przede wszystkim pożyczane. Dotychczas zaciągnęliśmy zobowiązania m.in. w Stanach Zjednoczonych, Korei Południowej i Szwecji.
Czytaj więcej
Rząd ma projekt ustawy budżetowej na przyszły rok. Większość wyborców będzie pewnie zadowolona. E...