Według analizy przeprowadzonej przez portal CNN/Money, który skompilował dane kilku rządowych agencji, w ubiegłym roku na rezygnację z amerykańskiego obywatelstwa zdecydowało się 4279 osób – o 20 proc. więcej niż w 2014 r., kiedy na ten sam krok zdecydowało się 3415 osób. W, także rekordowym, 2013 roku paszport USA rzuciło dokładnie 3000 osób.

Portal zwraca uwagę na narastanie zjawiska. Wiele osób decydujących się na zerwanie więzów z USA nie chce mieć nic wspólnego ze skomplikowanym systemem podatkowym. Formalności i trudności jakie muszą pokonać zwłaszcza ludzie zamożni stały się jeszcze bardziej uciążliwe z powodu nowych przepisów wprowadzanych w życie po kryzysie finansowym z 2008 roku. Poza tym obywatele USA są zmuszeni do raportowania Internal Revenue Service (IRS), czyli amerykańskiej skarbówce swojego całego dochodu, niezależnie od miejsca w jakim mieszkają oraz miejsca, w którym zarobili pieniądze.

Nawet jeśli nie wiąże się to z wyższymi zobowiązaniami wobec fiskusa (z większością rozwiniętych krajów USA mają podpisane umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania), procedury rozliczania się z IRS stały się tak skomplikowane, że trudno je przeprowadzić bez pomocy biegłych księgowych pobierających za swoje usługi wysokie opłaty.

Sytuację pogorszyła jeszcze uchwalona w 2010 roku ustawa Foreign Account Tax Compliance Act, która zobowiązuje Amerykanów do ujawniania IRS niektórych zagranicznych aktywów oraz wszystkich posiadanych poza USA kont bankowych. Jej celem było ukrócenie procederu ukrywania pieniędzy poza granicami Stanów Zjednoczonych (przede wszystkim w Szwajcarii), ale utrudniło to życie 7,6 obywateli USA żyjących poza swoim krajem. Nic dziwnego, że liczba rezygnujących z obywatelstwa była w ubiegłym roku 18-krotnie wyższa niż w 2008 roku, kiedy z paszportu USA zrezygnowało 231 osób.

Rezygnacja z paszportu nie oznacza natychmiastowej ucieczki od podatków, bo ucieczka od amerykańskiej rezydencji podatkowej w celu uniknięcia fiskusa USA jest nielegalna i władze podatkowe jeszcze długo mogą domagać się danin do bogatych eks-obywateli.