Do wpłaty wspomnianych 13 mld euro na konta irlandzkiego fiskusa ma dojść w pierwszych miesiącach 2018 r. Apple spełnia w ten sposób orzeczenie Komisji Europejskiej, która uznała w zeszłym roku, że ten koncern dostał od Irlandii nielegalną pomoc publiczną. Tą nielegalną pomocą były ulgi podatkowe przyznane Apple'owi na podstawie specjalnego porozumienia z rządem Irlandii. Ten gigant branży IT miał wykorzystywać swoją irlandzką filię, by unikać płacenia podatków w innych krajach Europy. W Irlandii płacił CIT według efektywnej stawki wynoszącej zaledwie 1 proc., czyli o wiele niższej od oficjalnej irlandzkiej stawki tego podatku wynoszącej 12,5 proc. KE uznała więc, że Apple musi zapłacić Irlandii podatki, których uniknął dzięki specjalnemu porozumieniu.
Rząd Republiki Irlandii nie zgadza się jednak z wyrokiem Komisji Europejskiej i walczy przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej o to, by nie musiał przyjmować zaległych podatków od Apple'a. Koncern uznał, że je zapłaci, by nie zaogniać relacji z Komisją, liczy jednak, że Trybunał anuluje decyzję KE. „Postępowanie wytyczone przez Komisję Europejską przeciwko Apple'owi nigdy nie dotyczyło tego, ile Apple płaci podatków, tylko tego, który rząd je dostaje. Rządy USA oraz Irlandii uznały, że zapłaciliśmy podatki zgodnie z prawem" – mówi komunikat koncernu Apple.
Irlandzkie Ministerstwo Finansów zadeklarowało, że pieniądze od Apple'a znajdą się na specjalnym koncie powierniczym. Nie będą ruszane, aż Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda wyrok w tej sprawie. Rząd w Dublinie liczy na to, że unijny sąd nakaże mu zwrócić te pieniądze Apple'owi.
13 mld euro zaległych podatków to duża suma dla Irlandii, której nominalny PKB wynosi około 300 mld euro. Jest ona zbliżona do rocznego budżetu irlandzkiego systemu opieki zdrowotnej. Czemu więc Irlandia nie chce tych pieniędzy? Rząd w Dublinie boi się przede wszystkim o reputację Irlandii jako kraju prowadzącego przyjazną politykę podatkową wobec wielkich międzynarodowych koncernów. Decyzja Komisji Europejskiej o ukaraniu Apple'a wprowadza duży element niepewności co do funkcjonowania systemu podatkowego kraju. Irlandia obawia się, że ta niepewność może sprawić, że będą opuszczać ją inwestorzy, co wpłynie na spadek przychodów podatkowych w przyszłości. Chce więc pokazać, że dba o ich interesy.