W obecnym systemie, jeśli dług publiczny przekracza 50 proc. Produktu Krajowego Brutto (PKB), to deficyt, liczony jako procent przychodów, nie może być wyższy niż w ubiegłym roku. Taka reguła powoduje, że obecnie finanse publiczne znalazły się pod presją, gdyż w tym roku przychody do budżetu okazały się znacznie niższe od prognozowanych. Minister Finansów Jacek Rostowski nie może jednak zwiększyć deficytu, gdyż dług publiczny przekracza już pierwszy próg ostrożnościowy.
Taka sytuacja mocno ogranicza pole do manewru i dlatego rząd postanowił zmienić istniejące prawo. Jak informuje agencja Reuters, która otrzymała zarys nowych regulacji, MF proponuje, by obecna reguła dotycząca przekroczenia przez dług publiczny poziomu 50 proc. PKB, została zastąpiona "stabilizującą regułą wydatkową", która miałaby wejść w życie pod koniec tego roku. Zmiana miałaby spowodować, że sytuacja w polskich finansach publicznych byłaby zgodna z unijnymi zasadami konwergencji. To, jak proponowana reguła miałaby działać w praktyce jest póki co niewiadomą, jednak MF podało, że ogólnym celem jest oddzielenie wydatków od cyklów gospodarki, by rząd mógł oszczędzać w koniunkturze i odwrotnie, gdy wzrost zwalnia.
Zmiana reguły
Inny dokument z dyskusji w MF głosi, że obecnie istniejąca reguła jest problematyczna, a proponowane przez ministerstwo rozwiązanie ma zmienić sankcje, które wchodzą życie, gdy dług publiczny przekracza 50 proc. PKB. Według dokumentu, wadą obecnej reguły jest "jej silny procykliczny charakter wynikający z konieczności zacieśniania polityki fiskalnej w sytuacji słabej koniunktury gospodarczej." Główny ekonomista MF Ludwik Kotecki, pytany, czy nowa reguła automatycznie zawiesiłaby próg długu publicznego na poziomie 50 proc. PKB stwierdził, że "To mogłoby to oznaczać, jednak nie musiałoby."
- Jest to kwestia do dalszej dyskusji. Nie łączyłbym tej propozycji z obecnymi problemami (fiskalnymi) – tłumaczy Ludwik Kotecki.