Laptop XO to ukoronowanie kilkuletnich wysiłków Nicholasa Negroponte, amerykańskiego naukowca i przedsiębiorcy. W 2005 r. na forum ekonomicznym w Davos ogłosił on start projektu One Laptop Per Child (Jeden laptop dla każdego dziecka). Dzięki niemu dzieci (w wieku 6 - 12 lat) z krajów trzeciego świata mają uzyskać dostęp do komputera osobistego.
XO jest zasilany bateriami słonecznymi lub ładowany za pomocą korbki. Pracuje pod kontrolą darmowego systemu Linux. Oferuje kilka podstawowych funkcji jak dostęp do Internetu, edytor tekstu, przeglądanie multimediów. Laptop ma wzmocnioną konstrukcję – jest odporny na zalanie i kurz. Ma służyć przede wszystkim do nauki.
– OLPC to projekt głównie edukacyjny – twierdzi Nicholas Negroponte. OLPC jest organizacją non-profit.
XO rozprowadzane są w ramach programu „Get One, Give One” (Kup jednego, podaruj jednego, znany też jako G1G1), który dziś w południe czasu polskiego startuje we wszystkich krajach UE oraz Turcji, Rosji i Szwajcarii. Zasada jest prosta - kupujący płaci za dwa komputery, ale dostaje tylko jeden. Druga maszyna za pośrednictwem organizacji OLPC trafia do potrzebującego dziecka. Komputery można kupić w sklepie internetowym Amazon (pod adresem amazon.co.uk).
To druga edycja programu Give One, Get One, zarazem pierwsza europejska. Rok temu, w listopadzie i grudniu w USA sprzedano ok. 190 tys. sztuk XO. Jednak dzięki zakupom rządowym (m.in. Kolumbia) rozprowadzono łącznie już ok. 600 tys. laptopów „za sto dolarów”. To potoczna nazwa XO, mimo że ostateczna cena maszyny jest znacznie wyższa od zapowiadanej przez OLPC. Powodem były zawirowania biznesowe, m.in. wycofanie się z projektu na początku 2008 r. koncernu Intel, producenta mikroprocesorów. Craig Barret, szef Intela, stwierdził, że zapotrzebowanie na taniego laptopa wyposażonego w kilka podstawowych funkcji będzie zbyt małe, by projekt mógł się udać.