Likwidacja Puławskiego Chmielu

Spółka, która w ubiegłym roku przerobiła niemal jedną czwartą chmielu w Polsce, zostanie zlikwidowana. Przegrała konkurencję z surowcem z Niemiec

Publikacja: 16.07.2012 17:38

Likwidacja Puławskiego Chmielu

Foto: Fotorzepa, Dorota Awiorko DA Dorota Awiorko

- Spółka Puławski Chmiel nie będzie w tym roku kupować chmielu, bo nie ma odbiorców. Na początku lipca zapadła decyzja o likwidacji spółki  -  mówi August Turczyn, kierownik przetwórni ekstraktów roślinnych w Instytucie Nawozów Sztucznych w Puławach . Instytut jest współudziałowcem likwidowanej spółki. Ma w niej 10 proc. udziałów, pozostałe należą do osób prywatnych. Spółka wykorzystywała instalacje należące do Instytutu.

W ubiegłym roku Puławski Chmiel przerobił  na granulat i ekstrakt około 600 ton chmielu, podczas gdy cała krajowa produkcja wyniosła ponad 2,4 tys. ton. Dało to Polsce czwarte miejsce w Unii Europejskiej. Około 90 proc. krajowej produkcji chmielu pochodzi z woj. lubelskiego.

Turczyn zaznacza, że kryzys na rynku chmielu trwa na polskim rynku od 2007 r.  - Ceny chmielu w kraju były wtedy wysokie i wiele dużych koncernów piwowarskich podpisało wieloletnie umowy na dostawy granulatu i ekstraktu z chmielu z niemieckimi kontrahentami  -  mówi.

O trudnej sytuacji na polskim rynku chmielu „Rzeczpospolita" informowała tydzień temu. Jan Madej, prezes Polskiego Związku Producentów Chmielu (PZPC) powiedział nam wówczas, że w tym roku produkcja chmielu może sięgnąć 1,2 tys. ton. To nie tylko znacznie mniej niż w latach rozkwitu branży, ale nawet niż w ubiegłym roku.

Spółka Puławski Chmiel prowadziła produkcję m.in. w nowoczesnym zakładzie w Suchodołach koło Fajsławic, wyposażonym w linie do produkcji granulatów z chmielu oraz magazyny, w tym chłodnicze. Wcześniej zakład należał do spółki Polski Chmiel, która zainwestowała w jego budowę około 16 mln zł, a w 2010 r. została postawiona w stan upadłości. Polski Chmiel popadł w kłopoty finansowe po tym, jak jeden z browarów nie kupił od niej w 2008 r., mimo wcześniejszych deklaracji, dużej partii granulatu z chmielu.

Puławski Chmiel, oprócz granulatów, produkował także ekstrakty chmielowe, wykorzystując instalację Instytutu Nawozów Sztucznych. Instytut wybudował instalację do ekstrakcji chmielu w 2000 r., linia kosztowała 24 mln zł. Może przerobić 1,5 tys. ton chmielu rocznie. Wcześniej korzystał z niej Polski Chmiel.

- Jest to najnowocześniejsza linia do ekstrakcji chmielu w Europie. Mamy nowe plany jej wykorzystania. Wspólnie z Zakładami Azotowymi Puławy planujemy powołać nową spółkę, która będzie się zajmować wytwarzaniem i sprzedażą produktów ekstrakcji chmielu oraz innych roślin – wyjaśnia Turczyn.

Większe ilości chmielu, zaznaczył Turczyn, nowa spółka skupi i przerobi w przyszłym roku.

Zdaniem Mieczysława Stasiaka, współwłaściciela spółki Powiśle z Wilkowa na Lubelszczyźnie, produkującej granulaty z chmielu, w 2013 r. można się spodziewać większego popytu na polski chmiel. Wówczas, powiedział Stasiak, będą wygasać umowy browarów na dostawy importowanego, droższego od polskiego surowca.

–Zapotrzebowanie na polski chmiel będzie większe, a jego cena może wzrosnąć z 12 do 15 zł za kilogram. Radzę plantatorom, by próbowali jakoś przetrwać ten rok, który będzie bardzo trudny. Sądzę, że na rynku zostanie około 800 ton chmielu, którego plantatorzy nie będą mogli sprzedać. Jego skup w naszym regionie prowadzą obecnie tylko dwie spółki – mówi Stasiak.

Pod koniec marca tego roku firmy zrzeszone w Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego oraz w Stowarzyszeniu Regionalnych Browarów Polskich poinformowały oficjalnie, że począwszy od produkcji wykorzystującej zbiory z 2013 r., branża piwowarska będzie korzystała z polskiego chmielu w 75 proc. W ciągu kilku kolejnych lat udział ten ma przekroczyć 90 proc.

- Spółka Puławski Chmiel nie będzie w tym roku kupować chmielu, bo nie ma odbiorców. Na początku lipca zapadła decyzja o likwidacji spółki  -  mówi August Turczyn, kierownik przetwórni ekstraktów roślinnych w Instytucie Nawozów Sztucznych w Puławach . Instytut jest współudziałowcem likwidowanej spółki. Ma w niej 10 proc. udziałów, pozostałe należą do osób prywatnych. Spółka wykorzystywała instalacje należące do Instytutu.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Ogromna inwestycja Microsoftu w Europie. Koncern składa obietnicę
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne