W ciągu najbliższych pięciu lat co roku sprzedawać będzie się średnio o 6,1 proc. mniej e-czytników na świecie. To m.in. skutek silnej konkurencji ze strony tabletów, które - choć zdaniem wielu są mniej wygodne do czytania książek czy prasy – są też jednak bardziej wszechstronne w użyciu. - Mimo, że z uwagi na wielką popularność urządzeń Apple'a średnia cena tabletu to aż 465 dol. (iPady są gadżetami z górnej cenowej półki – red.) tabletów sprzeda się w tym roku dziesięć razy więcej niż e-czytników.Nie oznacza to jednak, że rynek tabletów całkowicie pochłonie przestrzeń dla e-czytników. Zawsze będzie na nim nisza na urządzenia dla podróżujących czy dla uczniów, zwłaszcza na te tańsze – mówi Joshua Flood, starszy analityk ds. urządzeń mobilnych w ABI Research.
Rynek e-czytników osłabiają też słabo rozwinięte e-księgarnie poza USA i Europą Zachodnią.
Tabletów sprzeda się za to w tym roku według ABI Research już 102 miliony, a w 2017 roku według prognoz na wciąż chłonny rynek tych urządzeń trafi ich jeszcze więcej, bo 250 mln.