Koncern z USA nabiera przekonania, że nie potrzebuje pomocy PSA Peugeota Citroena, czy jakiegokolwiek innego partnera do zlikwidowania ponad 18 mld dolarów strat w Europie z ostatnich 13 lat. Potwierdzeniem tego przekonania jest trwająca inicjatywa całkowitej przebudowy i konsolidacji systemu globalnych płyt podłogowych. Ten program umożliwi koncernowi projektowanie i produkowanie samemu większości przyszłych produktów Opla.
PSA potwierdził, że partnerzy ograniczają zakres szerokiego sojuszu ogłoszonego na początku 2012 r., bo GM prawdopodobnie wycofa się z programu produkcji Opla Corsa następnej generacji na płycie dzielonej z Francuzami. GM oświadczył z kolei, że planowane następne wersje Merivy i Zafiry, które pojawią się w 2017 r., będą powstawać na wspólnie opracowanych płytach PSA, natomiast nie chciał wypowiadać się o przyszłej Corsie.
Gdy ogłoszono sojusz GM-PSA 20 miesięcy temu, ludzie zaczęli zachodzić w głowę — powiedział analityk w Guggenheim Securities, Matthew Stover. — Ta umowa nie miała sensu dla GM, bo nie może on szukać rozwiązań u innych.
Własne płyty koncernu
We wrześniu szefowie GM potwierdzili prywatnie, że znacząco przeprojektowana Corsa, nadal oparta na starej płycie Fiata, zostanie pokazana w Europie pod koniec przyszłego roku. Ten nowy samochód, planowany na rynku pod koniec 2018 r., miał korzystać z nowej płyty PSA o kryptonimie EMP1 przeznaczonej też dla Peugeota 208 i Citroena C3 następnej generacji. Teraz wygląda na to, że przeprojektowana Corsa będzie w 2018 r. produkowana na odmianie płyty małych samochodów, opracowanej przez GM, nazwyanej Global Gamma albo G2XX — ujawnili dostawcy.
Ta sama płata ma być podstawą przyszłych następców Chevroleta Sonica, Buicka Encore i Opla Mokki. Inne przyszłe auta Opla dla Europy będą korzystać także z opracowanej przez koncern płyty wraz z pojazdami Buicka nowej generacji przeznaczonymi dla USA i Chin — podali we wrześniu szefowie GM i dostawcy.