Czy rosyjskie embargo zbiera już żniwo na rynku mleka w Polsce?
Edward Bajko: Wysokie ceny skupu w połączeniu z niższymi kosztami zakupu pasz sprawiły, że w ostatnich dwóch latach znacznie wzrosła produkcja mleka w Polsce. Do jej zwiększania zachęcał rolników także bliski koniec limitowania produkcji w Unii Europejskiej (kwoty zostaną zniesione od 1 kwietnia 2015 r. – red.). Można było więc spodziewać się, że będziemy mieli w tym roku nadwyżkę produkcji. Embargo rosyjskie sprawi, że jej skala będzie jednak znacznie większa. Ceny zaczęły już gwałtownie maleć. Ich spadek mógłby zatrzymać skup interwencyjny, który pozwoliłby na zdjęcie nadwyżki produktów mleczarskich.
Komisja Europejska proponuje na razie tylko dopłaty do przechowania mleka w proszku, masła i serów.
Propozycja KE nie rozwiązuje problemów ani też w żadnym stopniu nie rekompensuje strat poniesionych przez branżę w związku z rosyjskim embargiem. Stawki zaproponowane przez UE pokryją tylko część kosztów przechowywania towaru, którego nie uda się od razu sprzedać. Propozycja wsparcia jest szczególnie nietrafiona w przypadku serów.
Dlaczego?