Embargo rosyjskie uderza w branżę mleczarską

W ciągu miesiąca od wprowadzenia embarga przez Moskwę ceny tzw. mleka przerzutowego zmalały o ok. 35 proc. - mówi Edward Bajko, szef Spomleku

Publikacja: 11.09.2014 06:12

Czy rosyjskie embargo zbiera już żniwo na rynku mleka w Polsce?

Edward Bajko: Wysokie ceny skupu w połączeniu z niższymi kosztami zakupu pasz sprawiły, że w ostatnich dwóch latach znacznie wzrosła produkcja mleka w Polsce. Do jej zwiększania zachęcał rolników także bliski koniec limitowania produkcji w Unii Europejskiej (kwoty zostaną zniesione od 1 kwietnia 2015 r. – red.). Można było więc spodziewać się, że będziemy mieli w tym roku nadwyżkę produkcji. Embargo rosyjskie sprawi, że jej skala będzie jednak znacznie większa. Ceny zaczęły już gwałtownie maleć. Ich spadek mógłby zatrzymać skup interwencyjny, który pozwoliłby na zdjęcie nadwyżki produktów mleczarskich.

Komisja Europejska proponuje na razie tylko dopłaty do przechowania mleka w proszku, masła i serów.

Propozycja KE nie rozwiązuje problemów ani też w żadnym stopniu nie rekompensuje strat poniesionych przez branżę w związku z rosyjskim embargiem. Stawki zaproponowane przez UE pokryją tylko część kosztów przechowywania towaru, którego nie uda się od razu sprzedać. Propozycja wsparcia jest szczególnie nietrafiona w przypadku serów.

Dlaczego?

Zgodnie z nią dopłaty za przechowanie serów miałyby być wypłacone wówczas, gdy trafią one do magazynów na co najmniej 60 dni. Taki instrument ma sens w przypadku serów długo dojrzewających, których udział w eksporcie do Rosji jest niszowy. Większość trafiających tam serów osiąga dojrzałość w ciągu trzech, czterech tygodni. Po kolejnych 60 dniach składowania w magazynie ich jakość znacząco się pogorszy. Wyjściem z sytuacji mogłaby być rotacja towaru, czyli możliwość wymiany go w okresie objętym dopłatami do przechowywania.

Można szybko zastąpić Rosję?

Rynki krajów, które stać na importowanie żywności, są już zdobyte przez globalnych graczy. Wejście tam wiąże się więc z wypchnięciem kogoś innego, co jest możliwe, ale głównie za sprawą niskich cen. Co więcej, taka strategia nie gwarantuje sukcesu, bo istnieje też przecież przywiązanie konsumentów do konkretnej marki i typu produktów.

W zdobywaniu zagranicznych rynków pomogłyby dopłaty do eksportu?

Dopłaty do eksportu są instrumentem, który mógłby pomóc przy tak dużej nadwyżce w UE. Tym bardziej że przepisy dotyczące np. dobrostanu zwierząt i ekologii sprawiają, że produkcja w Unii nie jest tania. A to powoduje, że nie jesteśmy konkurencyjni na światowym rynku.

Do rosyjskiego embarga nie przyłączyła się Białoruś. Czy to furtka dla polskich mleczarni?

Coraz więcej krajowych firm mleczarskich, także my, sprzedaje mleko do dalszego przerobu białoruskim przetwórniom. Niestety, ceny, które oferują Białorusini, nie są atrakcyjne. Jednak w tak trudnej sytuacji nie mamy lepszej alternatywy. Ostatecznie może się okazać, że największym wygranym rosyjskiego embarga będzie branża mleczarska na Białorusi, która zyskała dostęp do taniego surowca.

Co się stanie, jeżeli UE nie zdejmie szybko nadwyżki?

Produkcji mleka ze względu na specyfikę nie da się szybko wyhamować. Trudno wyobrazić sobie bowiem, aby rolnicy masowo likwidowali stada krów, które budowali latami. Przy realnej groźbie dużego przekroczenia kwot mlecznych w roku 2014/2015 może wręcz się okazać, że – w przeliczeniu na litry – cena skupu będzie niższa niż kara. Część gospodarstw może wypaść z rynku, a co najgorsze, na bankructwo najbardziej narażeni są duzi producenci, którzy zadłużyli się, aby rozwinąć produkcję.

Mleczarniom także grozi fala upadłości?

Największe kłopoty mogą mieć firmy, które nie mają mocnej pozycji rynkowej i w ostatnich latach zarabiały głównie, sprzedając mleko innym przetwórniom. W ciągu miesiąca od wprowadzenia embarga przez Moskwę ceny tzw. mleka przerzutowego zmalały o ok. 35 proc.

Może trudna sytuacja sprawi, że mniejsze firmy zrozumieją, że warto się łączyć? Do tej pory podchodziły do tego raczej niechętnie...

Do końca 2013 r. główną siłą przetargową mniejszych firm był surowiec. Ale dziś, gdy jest go za dużo –  bez silnych marek i pozycji rynkowej – mogą być większym graczom niepotrzebne. Pozytywnym rezultatem kryzysu wywołanego przez embargo będzie powrót do rynkowej normalności, kiedy to kupujący, a nie sprzedający, dyktuje warunki.

Co dzieje się z serami, które nie trafiły do Rosji?

Mamy wyrobioną pozycję na polskim rynku sera, co ułatwia nam wprowadzenie produktów przeznaczonych pierwotnie na rynek rosyjski, głównie do tradycyjnego kanału sprzedaży (małe sklepy spożywcze – red.). Niewykluczone jednak, że część firm zostanie z towarem, który w końcu będzie się nadawał tylko do przerobu na sery topione.

W poprzednich miesiącach dużym zainteresowaniem na światowych rynkach cieszyło się mleko w proszku. Może warto przestawić się na jego produkcję, skoro są problemy ze zbytem serów?

Oczywiście firmy mleczarskie w Polsce zwiększyły już produkcję mleka w proszku, ale popyt na nie osłabł. Rynek wstrzymuje się bowiem z zakupami czekając na większy spadek cen.

Jaki wpływ będzie miało embargo na tegoroczne wyniki Spomleku?

Prawdopodobnie uda się nam sprzedać więcej produktów niż w ubiegłym roku. Jednak ze względu na niższe ceny będziemy zadowoleni, jeżeli utrzymamy ubiegłoroczny poziom przychodów, czyli prawie 700  mln zł. Utrata rynku rosyjskiego jest tym bardziej bolesna, że można było tam uzyskać wysokie marże. Rosjanie płacili dużo za przetwory z mleka, ponieważ – wprowadzając wyśrubowane wymogi sanitarne – sami ograniczali sobie dostęp do zagranicznych produktów.

Zamierzacie zmienić swoją strategię?

Nie, nadal chcemy umacniać swoją pozycję na rynku serów w Polsce. Choć zdajemy sobie sprawę, że będzie to teraz trudniejsze. Będziemy wykorzystywać nasze przewagi jakościowe, dystrybucyjne i wizerunkowe, aby dla naszych produktów nie zabrakło miejsca na półkach sklepowych.

Wstrzymacie inwestycje?

Na pewno dokończymy wartą niemal 23 mln zł rozbudowę zakładu w Chojnicach, która pozwoli nam już od połowy przyszłego roku znacznie zwiększyć produkcję sera salami. Ostrożniej podchodzimy do nowych wydatków pamiętając jednak, że najlepiej jest inwestować w trakcie dołku rynkowego, aby być przygotowanym na powrót dobrej koniunktury. Nie wykluczone więc, że zdecydujemy się na kolejną inwestycję w chojnickiej przetwórni.

Planujecie przejęcia?

Nie ma sensu przejmować każdego, kto chce się konsolidować tylko dlatego, że ma kłopoty finansowe lub rynkowe. Nas interesują mleczarnie, które pozwolą nam umocnić się na rynku serów. Mamy od dawna wytypowanych pięć zakładów o przychodach rocznych nie mniejszych niż 150 mln zł. Wiedzą, że się nimi interesujemy i w każdej chwili jesteśmy gotowi usiąść do rozmów.

Jak rozwija się sprzedaż serów długo dojrzewających?

To nadal nisza, która jednak sukcesywnie rośnie. Na sery długo dojrzewające przypada ok. 5 proc. naszych przychodów. Cały czas pracujemy nad wizerunkiem naszych produktów Jeszcze w tym miesiącu na rynku pojawią się Rubin, Bursztyn i Szafir ze zmienionym etykietami, pod wspólnym logo Skarby Serowara. Inne firmy próbują wchodzi na rynek serów długo dojrzewających, ale naszą przewagą jest to, że byliśmy na nim jako pierwsi.

Czy rosyjskie embargo zbiera już żniwo na rynku mleka w Polsce?

Edward Bajko: Wysokie ceny skupu w połączeniu z niższymi kosztami zakupu pasz sprawiły, że w ostatnich dwóch latach znacznie wzrosła produkcja mleka w Polsce. Do jej zwiększania zachęcał rolników także bliski koniec limitowania produkcji w Unii Europejskiej (kwoty zostaną zniesione od 1 kwietnia 2015 r. – red.). Można było więc spodziewać się, że będziemy mieli w tym roku nadwyżkę produkcji. Embargo rosyjskie sprawi, że jej skala będzie jednak znacznie większa. Ceny zaczęły już gwałtownie maleć. Ich spadek mógłby zatrzymać skup interwencyjny, który pozwoliłby na zdjęcie nadwyżki produktów mleczarskich.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej