Tajwański Narodowy Instytut Nauki Technologii Chung-Shan (National Chung-Shan Institute of Science and Technology – NCSIST) opracował na początku stulecia pocisk przeciwokrętowy Hsiung Feng III. Wyposażony w 225 kg głowicę bojową, osiągający prędkość ponaddźwiękową pocisk nazywany jest „zabójcą lotniskowców” i stanowi ważną broń w tajwańskim arsenale. Jednym z elementów istotnym przy produkcji, służącym do kalibracji pocisków, jest elektroniczny teodolit wyprodukowany przez szwajcarską Leica Geosystems. Urządzenie to pozwala mierzyć precyzyjnie elementy pocisku na linii produkcyjnej.
W ostatnim czasie, jak informują tajwańskie media, w tym Mirror Media i Taiwan News, stwierdzono problemy techniczne z teodolitami stosowanymi przy produkcji Hsiung Feng III (HF-3). W związku z tym wysłano je do naprawy u producenta za pośrednictwem tajwańskiego dystrybutora. Przesyłki do producenta dokonano w grudniu 2021 i w lutym 2022. Urządzenia wróciły na Tajwan w lutym i maju 2022 i wróciły do wykorzystania przy produkcji zachowując przewidziane parametry. Wszystko było w porządku, dopóki we wrześniu któryś z pracowników NCSIST nie sprawdził deklaracji importowej dołączonej do zwróconych i naprawionych teodolitów.
Czytaj więcej
Władze Tajwanu zamierzają w 2023 r. wypłacić każdemu obywatelowi niemal 200 dolarów - zapowiedział premier Su Tseng-chang tłumacząc, że władze wyspy chcą w ten sposób podzielić się owocami wzrostu gospodarczego kraju ze wszystkimi jego mieszkańcami.
Okazało się, że centrum serwisowe Leica Geosystems mogło nie naprawiać teodolitów w Szwajcarii. Deklaracja importowa jasno wskazała, że urządzenia odesłano na Tajwan z Qingdao w prowincji Shandong w Chińskiej Republice Ludowej. Czyli z państwa, które uważa Tajwan za część swojego terytorium i od czasu do czasu wyraźnie daje znać, że choć woli pokojowe zjednoczenie, to jednak opcja militarna pozostaje również dostępnym rozwiązaniem. Deklaracja importowa wskazuje, że urządzenia albo naprawiano w Chinach albo przez Chiny odesłano. W obu wypadkach mogły one trafić na chwilę w ręce chińskiego wojska lub wywiadu, co wystawia tajwańskie pociski HF-3 na ryzyko, że potencjalny przeciwnik poznał ich tajemnice.
NCSIST wydał uspokajający komunikat, że sprzęt odesłano do naprawy po wyjęciu odpowiednich nośników pamięci. Dodano również, że natychmiast po powrocie urządzeń były one sprawdzane pod kątem obecności szkodliwego oprogramowania i nie ma obaw o wycieki informacji o tajwańskich supersonicznych pociskach.