Szwajcarska firma naprawiała części tajwańskich pocisków w Chinach

Tajwan wysłał wadliwe systemy optyczne do Szwajcarii do naprawy. A przynajmniej tak się wszystkim wydawało.

Publikacja: 04.01.2023 14:30

Hsiung Feng III

Hsiung Feng III

Foto: PAP/EPA/ RITCHIE B. TONGO

Tajwański Narodowy Instytut Nauki Technologii Chung-Shan (National Chung-Shan Institute of Science and Technology – NCSIST) opracował na początku stulecia pocisk przeciwokrętowy Hsiung Feng III. Wyposażony w 225 kg głowicę bojową, osiągający prędkość ponaddźwiękową pocisk nazywany jest „zabójcą lotniskowców” i stanowi ważną broń w tajwańskim arsenale. Jednym z elementów istotnym przy produkcji, służącym do kalibracji pocisków, jest elektroniczny teodolit wyprodukowany przez szwajcarską Leica Geosystems. Urządzenie to pozwala mierzyć precyzyjnie elementy pocisku na linii produkcyjnej.

W ostatnim czasie, jak informują tajwańskie media, w tym Mirror Media i Taiwan News, stwierdzono problemy techniczne z teodolitami stosowanymi przy produkcji Hsiung Feng III (HF-3). W związku z tym wysłano je do naprawy u producenta za pośrednictwem tajwańskiego dystrybutora. Przesyłki do producenta dokonano w grudniu 2021 i w lutym 2022. Urządzenia wróciły na Tajwan w lutym i maju 2022 i wróciły do wykorzystania przy produkcji zachowując przewidziane parametry. Wszystko było w porządku, dopóki we wrześniu któryś z pracowników NCSIST nie sprawdził deklaracji importowej dołączonej do zwróconych i naprawionych teodolitów.

Czytaj więcej

Tajwan dzieli się dobrobytem z mieszkańcami: Niemal 200 dolarów dla każdego

Okazało się, że centrum serwisowe Leica Geosystems mogło nie naprawiać teodolitów w Szwajcarii. Deklaracja importowa jasno wskazała, że urządzenia odesłano na Tajwan z Qingdao w prowincji Shandong w Chińskiej Republice Ludowej. Czyli z państwa, które uważa Tajwan za część swojego terytorium i od czasu do czasu wyraźnie daje znać, że choć woli pokojowe zjednoczenie, to jednak opcja militarna pozostaje również dostępnym rozwiązaniem. Deklaracja importowa wskazuje, że urządzenia albo naprawiano w Chinach albo przez Chiny odesłano. W obu wypadkach mogły one trafić na chwilę w ręce chińskiego wojska lub wywiadu, co wystawia tajwańskie pociski HF-3 na ryzyko, że potencjalny przeciwnik poznał ich tajemnice.

NCSIST wydał uspokajający komunikat, że sprzęt odesłano do naprawy po wyjęciu odpowiednich nośników pamięci. Dodano również, że natychmiast po powrocie urządzeń były one sprawdzane pod kątem obecności szkodliwego oprogramowania i nie ma obaw o wycieki informacji o tajwańskich supersonicznych pociskach.

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki