Do ponad 409 mln zł wzrosły w tym roku nieodzyskane należności firm z branży IT. To ponad dwa razy więcej niż ich łączne zaległe zadłużenie- wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza. Według analiz KRD, najwięcej, bo jedna czwarta zaległych należności przedsiębiorców IT (łącznie już 99 mln zł) przypada na rachunki i faktury nie zapłacone przez przedsiębiorców z branży handlowej. Widać, że handel, który znacząco przyspieszył cyfryzację po wybuchu pandemii Covid-19, z oporami płaci za zlecone usługi i sprzęt IT. Na drugim miejscu wśród dłużników branży informatycznej są firmy budowlane (69 mln zł) a na trzecim - transportowe.
Uśpiona czujność
Eksperci KRD zwracają uwagę, że prawie połowa wszystkich należności branży IT to długi jednoosobowych działalności gospodarczych, które zalegają z oddaniem 200,5 mln zł. I ostrzegają, że pomimo dobrej sytuacji, firmy informatyczne powinny poważnie potraktować sytuację, w której tak wielu kontrahentów zalega z płatnościami.
- Rosnąca grupa klientów, którzy nie regulują na czas swoich zobowiązań wobec branży, może w dłuższej perspektywie przynieść negatywne skutki. Dlatego tym bardziej konieczne jest zachowanie odpowiedniej czujności w trakcie współpracy poprzez monitorowanie sytuacji kontrahenta oraz staranne dobieranie nowych partnerów biznesowych – mówi Tomasz Gadziński, menedżer ds. klientów strategicznych w Krajowym Rejestrze Długów Biurze Informacji Gospodarczej. (KRD BIG). Przyznaje jednak, że czujność przedsiębiorców mogą uśpić dobre warunku do rozwoju biznesu w sektorze IT. Te dobre warunki (w tym wzrost popytu na usługi IT przy rosnących wycenach) przekładają się na widoczny w analizie KRD spadek zadłużenia przedsiębiorców z branży IT.
Grzech czasów dobrobytu
Przez ostatni rok zmniejszyło się ono o 18 proc. i w kwietniu tego roku wynosiło niespełna 180 mln zł. Ta kwota rozkładała się na prawie 6,4 tys. dłużników notowanych w bazie danych KRD. Większość z nich to samozatrudnieni (w tym specjaliści pracujący jako freelancerzy), na których przypada też ponad 40 proc. wartości zadłużenia wszystkich przedsiębiorców z branży IT. Jednak pod względem wysokości zaległych zobowiązań przewyższają ich spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (blisko 84 mln zł.).
Komentując dane KRD Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, ocenia, że przedsiębiorcy z branży IT zdają się popełniać częsty grzech czasów koniunktury; znaczący wzrost przychodów powoduje, że nie dbają tak o ściąganie należności. Taka postawa może jednak spowodować, że część zarobionych pieniędzy zostanie stracona bezpowrotnie. - Dłużnik widząc, że wierzycielowi wcale nie zależy na odzyskaniu należności, będzie grał na czas i prowadził z nim grę na przeczekanie, aż doprowadzi do przedawnienia. Co prawda nie kasuje to całkowicie długu, ale znacznie utrudnia jego odzyskanie- ostrzega Kostecki.