Janusz Filipiak, prezes Comarchu, twierdzi, że jego firma nie może już szybko rosnąć w naszym kraju ze względu na zbyt mały rynek. Dlatego szuka szans rozwoju poza Polską.
Jeszcze do niedawna zagraniczni klienci zapewniali Comarchowi ok. 20 proc. rocznych obrotów. W bieżącym roku, dzięki przejęciu niemieckiego SoftM, wskaźnik znacząco wzrośnie.
– Już w przyszłym roku sprzedaż poza Polską będzie stanowiła grubo ponad połowę obrotów grupy – oświadcza. Najważniejszym rynkiem eksportowym będą Niemcy. Ma stamtąd pochodzić ok. 30 proc. przychodów. W kolejnym roku ten udział jeszcze się zwiększy. – Za dwa lata Niemcy będą dla nas większym rynkiem niż Polska – zapowiada. W naszym kraju Comarch osiąga ok. 400 mln zł przychodów.
[wyimek]20 procent rocznych przychodów ComArchu pochodzi z zagranicy[/wyimek]
Kolejnym kierunkiem ekspansji będzie Francja. Jak dotychczas, sprzedaż w tym państwie nie przekracza 30 mln zł. Na początku 2011 r. Comarch zamierza tam przejąć średniej wielkości spółkę IT. – W perspektywie kilku lat będzie to dla nas porównywalny rynek z polskim czy niemieckim – twierdzi prezes.