Polska znalazła się wśród unijnych liderów pod względem bogacenia się rolników. W okresie od 2000 do 2009 r. dochody właścicieli gospodarstw zwiększyły się aż o 107 proc. Lepsze były tylko Łotwa i Estonia, gdzie dochody osób żyjących z uprawy ziemi i hodowli wzrosły odpowiednio o 140 i 131 proc.

Ale kraje te okupiły wyższe dochody spadkiem zatrudnienia w rolnictwie. Na Łotwie w tym czasie z sektora rolnego ubyło 38 proc. miejsc pracy, a w Estonii aż 55 proc., co jest wskaźnikiem najwyższym w całej UE. Tymczasem Polska stosunkowo dobrze opierała się trendowi spadku zatrudnienia. Ubytek miejsc pracy w rolnictwie wyniósł tylko 11 proc. Lepsze pod tym względem były tylko Irlandia i Grecja. Generalnie wolniej spadała liczba miejsc pracy w starych państwach członkowskich, które już przed laty zmieniły tory rozwojowe gospodarek i strukturę zatrudnienia, a szybciej w nowych państwach UE.

[wyimek]3,7 mln miejsc pracy ubyło w unijnym rolnictwie od 2000 roku[/wyimek]

O ile tendencja na rynku pracy jest taka sama – spadkowa – w całej UE, o tyle dochody poruszają się w przeciwnych kierunkach. W większości państw starej Unii (10 na 15) systematycznie spadają, w krajach, które weszły do UE po 1 maja 2004 r. – rosną. W starej Unii najbardziej bogacącym się krajem była W. Brytania, gdzie dochody rolników wzrosły aż o 71 proc. Jednocześnie to właśnie w tym kraju wspólna polityka rolna spotyka się z największą krytyką i to z Londynu płyną żądania ograniczenia wydatków UE na dotacje rolne.

Polska jest krajem o najwyższym wskaźniku zatrudnienia w rolnictwie – 20 proc., co oznacza 2,2 mln miejsc pracy. Nieco gorsza jest Rumunia ze wskaźnikiem 19 proc., za nią Włochy 10 proc., oraz Hiszpania i Francja po 8 proc.