– PKP Intercity i Przewozy Regionalne zalegają nam już z płatnościami na kwotę ok. 0,5 mld zł. Utrata płynności finansowej jeszcze nam nie grozi, ale zostaliśmy zmuszeni do zaciągnięcia kredytu obrotowego m.in. na zapłatę VAT – mówi Zbigniew Szafrański, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe.
Zobowiązanie Przewozów Regionalnych wynosi obecnie ok. 400 mln zł. Porozumienie dotyczące spłaty długu do tej pory nie zostało podpisane. – Zaproponowaliśmy harmonogram spłat przewidujący rozliczenie się za dostęp do torów do końca 2012 roku. Zarządca infrastruktury się do niego nie ustosunkował – mówi Piotr Olszewski, rzecznik Przewozów Regionalnych. Na takie rozwiązanie nie chce się zgodzić zarząd PKP PLK. Tłumaczy to koniecznością równego traktowania wszystkich użytkowników rynku, a ugody o spłacie długów podpisane z pozostałymi przewoźnikami przewidywały rozliczenie zaległości w ciągu 12 miesięcy.
PKP PLK nie chce ujawnić kosztów linii kredytowej, jaką musiała uruchomić. Wiadomo jednak, że od nowego roku planuje zmienić sposób rozliczania z przewoźnikami, by zapewnić sobie bieżące wpływy. – Chcemy przejść na system umów miesięcznych i płacenie za dostęp do torów z góry do 10. dnia każdego miesiąca – wyjaśnia Zbigniew Szafrański.
Ten sposób przetestowała już ze swoimi klientami PKP Energetyka. – Jeszcze rok temu Przewozy Regionalne były nam winne ok. 80 mln zł. Obecnie ten dług zmalał do kilku milionów złotych – mówi Tadeusz Skobel, prezes PKP Energetyka.
Jak mówi Piotr Olszewski, samorządowy przewoźnik jest skłonny w ten sam sposób rozliczać się z Polskimi Liniami Kolejowymi. – Szczegóły jednak muszą zostać ustalone w drodze negocjacji – dodaje Olszewski.