Reklama
Rozwiń
Reklama

Przewoźnicy są winni za korzystanie z torów około 500 mln zł

Spółka zarządzająca siecią kolejową musiała zaciągnąć kredyt na bieżące płatności.

Publikacja: 14.12.2010 01:55

Przewoźnicy są winni za korzystanie z torów około 500 mln zł

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

– PKP Intercity i Przewozy Regionalne zalegają nam już z płatnościami na kwotę ok. 0,5 mld zł. Utrata płynności finansowej jeszcze nam nie grozi, ale zostaliśmy zmuszeni do zaciągnięcia kredytu obrotowego m.in. na zapłatę VAT – mówi Zbigniew Szafrański, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe.

Zobowiązanie Przewozów Regionalnych wynosi obecnie ok. 400 mln zł. Porozumienie dotyczące spłaty długu do tej pory nie zostało podpisane. – Zaproponowaliśmy harmonogram spłat przewidujący rozliczenie się za dostęp do torów do końca 2012 roku. Zarządca infrastruktury się do niego nie ustosunkował – mówi Piotr Olszewski, rzecznik Przewozów Regionalnych. Na takie rozwiązanie nie chce się zgodzić zarząd PKP PLK. Tłumaczy to koniecznością równego traktowania wszystkich użytkowników rynku, a ugody o spłacie długów podpisane z pozostałymi przewoźnikami przewidywały rozliczenie zaległości w ciągu 12 miesięcy.

PKP PLK nie chce ujawnić kosztów linii kredytowej, jaką musiała uruchomić. Wiadomo jednak, że od nowego roku planuje zmienić sposób rozliczania z przewoźnikami, by zapewnić sobie bieżące wpływy. – Chcemy przejść na system umów miesięcznych i płacenie za dostęp do torów z góry do 10. dnia każdego miesiąca – wyjaśnia Zbigniew Szafrański.

Ten sposób przetestowała już ze swoimi klientami PKP Energetyka. – Jeszcze rok temu Przewozy Regionalne były nam winne ok. 80 mln zł. Obecnie ten dług zmalał do kilku milionów złotych – mówi Tadeusz Skobel, prezes PKP Energetyka.

Jak mówi Piotr Olszewski, samorządowy przewoźnik jest skłonny w ten sam sposób rozliczać się z Polskimi Liniami Kolejowymi. – Szczegóły jednak muszą zostać ustalone w drodze negocjacji – dodaje Olszewski.

Reklama
Reklama

Jeżeli spółki nie podpiszą umowy o korzystanie z torów, pociągi Przewozów Regionalnych będą kursować, jednak PKP PLK będzie naliczać opłatę za bezumowne korzystanie z linii. Na podobny krok zdecydowała się w tym roku PKP, której przewoźnik zalegał z opłatami za wynajem kas i pomieszczeń na dworcach. Czynsz wzrósł wówczas dziesięciokrotnie.

Przyszły rok samorządowa kolej, finansowana głównie z dotacji marszałków województw, ma zakończyć zbilansowaniem zysków i strat. – Podpisaliśmy już umowy o dofinansowanie z władzami dwóch województw, kolejne cztery zostały uzgodnione i czekają na parafowanie. Wszystkie przewidują pokrycie 100 proc. kosztów uruchamianych pociągów – mówi Piotr Olszewski. Dzięki temu koszty i wpływy przewoźnika mają się bilansować. Bieżący rok spółka może jednak zakończyć stratą ok. 170 mln zł.

Biznes
Amerykanie już nie kupią najnowszych chińskich dronów. „Niedopuszczalne ryzyko”
Biznes
Droższa Wigilia, chińskie cła i przeludnione mieszkania w Polsce
Biznes
Spotykamy naukę z biznesem
Biznes
Europa, czyli spokojna przystań
Biznes
Co zadecyduje o losach świata w 2026 roku
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama