Debata nad wnioskiem o wotum nieufności dla Grabarczyka

Kilka godzin debatowali posłowie nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra infrastruktury. Głosowanie w środę

Publikacja: 04.01.2011 13:59

Debata nad wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka

Debata nad wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka

Foto: Fotorzepa, MS Magdalena Starowieyska

Jako pierwszy zabrał głos Wiesław Szczepański z klubu SLD, bo to ten klub złożył wniosek w sprawie dymisji.

[srodtytul]Wiesław Szczepański (SLD)[/srodtytul]

Uzasadniając go, zarzucił on ministrowi m.in. Nieskuteczność działań, małe przebicie w rządzie oraz prowadzenie rodzinnej polityki kadrowej. - Co pan zrobił, by poprawić zarządzanie na kolei? – pytał poseł ministra przypominając, że przy okazji wprowadzenia nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów zapanował bałagan, na dworcach brakowało rozkładów, a te, które wywieszono, zawierały błędy. Pasażerowie nie mogli uzyskać informacji o odjazdach i przyjazdach pociągów kiedy dodatkowo popsuła się internetowa wyszukiwarka połączeń.

Poseł SLD przypomniał, że na początku kadencji rząd obiecywał budowę 3 tys. km nowych dróg ekspresowych i autostrad. - Dziś już wiemy, że autostradowego blitzkriegu nie będzie – mówił Szczepański. Jego zdaniem nie ma szans na realizację tego programu.

[srodtytul]Donald Tusk (PO)[/srodtytul]

Następnie w obronie ministra wystąpił premier Donald Tusk i powiedział, że odpowiedzialność za kolej i drogi ciąży na ministrze Grabarczyku i na rządzie. Zaznaczył, że rząd traktuje sytuacje na kolei, jako zadanie priorytetowe. Chwilę później dodał jednak, że nie jest zadaniem mojego rządu i ministra Grabarczyka tłumaczenie historii, tych zaszłości, które zaważyły na fatalnej kondycji PKP dzisiaj w Polsce. - Czujemy swoją część odpowiedzialności i nie zamierzamy o tym dyskutować. My także ponosimy odpowiedzialność, że PKP jest dzisiaj w takim stanie, w jakim dzisiaj jest - mówił premier.

Następnie odniósł się do zarzutów o postępy w budowaniu dróg i autostrad informując, że jego rząd wydał w 2010 roku na budowę dróg i autostrad więcej, niż poprzednie rządy w latach 1995 - 2007. - W roku 2010, mimo drastycznego kryzysu finansowego, który wszędzie w Europie każe ludziom obcinać wydatki, także na infrastrukturę, nasz rząd wydaje na drogi i autostrady 20 mld złotych. To znaczy tyle, ile przez całe rządy PiS-u, kiedy o kryzysie nikt nawet nie śnił, ani w Europie, ani na świecie - zaznaczył Tusk.

[srodtytul]Andrzej Adamczyk (PiS)[/srodtytul]

Za odwołaniem ministra opowiedział się klub PiS. - Winnym zaniedbania na kolei jest obecny resort infrastruktury - powiedział poseł Andrzej Adamczyk.

- Należy sobie zadać pytanie, kto zapłaci za to, czego ostatnio doznali Polacy. Czy zapłaci pan minister Grabarczyk, czy zapłaci pan panie premierze, czy cały rząd, a może koalicja. A za co? Za kolej, za drogi, mieszkalnictwo, budownictwo, transport lotniczy, gospodarkę morską, pocztę, cyfryzację - powiedział Adamczyk.

- Półtora roku temu klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości złożył wniosek o odwołanie ministra Grabarczyka, obawiając się, że resort pod jego kierownictwem doprowadzi do zapaści kolei, transportu drogowego, lotniczego, a zwłaszcza zaprzepaści szanse, jakie stoją przed nami, kiedy możemy realizować program drogowy. Wówczas wziął pan polityczną odpowiedzialność. Czy zrobi to pan po raz drugi? – pytał poseł.

[srodtytul]Elżbieta Jakubiak (PJN)[/srodtytul]

Elżbieta Jakubiak, która zabrała głos w debacie w imieniu klubu PJN, również nie wypowiadała się przychylnie o urzędującym ministrze. – Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk ponosi polityczną odpowiedzialność za sytuację na kolei – mówiła.

W odpowiedzi na słowa premiera Jakubiak stwierdziła, że ma wrażenie, iż premier Donald Tusk przybył do Sejmu, żeby odeprzeć zarzuty. - Ale nie da się odeprzeć tych zarzutów, bo ludzie wsiadali oknami, stali godzinami, jechali w zimnych pociągach. Tak się działo i pan minister Grabarczyk ponosi za to polityczną odpowiedzialność - mówiła.

Pani poseł broniła także poprzedniego rządu. - Zdaję sobie z tego sprawę, że koleje państwowe były zaniedbane, że 20, 40, 50 lat nic się na tych kolejach nie działo. Jeździliśmy wszyscy pociągami w młodości i dzisiaj jeździmy, więc pamiętam te czasy - tłumaczyła.

Chwilę później dodała, że nie może jednak przyjąć takiego wyjaśnienia, że za wszystko winna jest opozycja.

[srodtytul]Stanisław Żelichowski (PSL)[/srodtytul]

W obronie ministra stanął tylko jego koalicjant - PSL. Stanisław Żelichowski stwierdził, że jego klub nie będzie głosował za odwołaniem ministra.

Żelichowski zaznaczył, że to posłowie stworzyli system, w którym wszystkie spółki kolejowe funkcjonują jako oddzielne księstwa. Jak zaznaczył, wszyscy posłowie, bez względu na to, jak głosowali, są odpowiedzialni za decyzję, która została podjęta. - Czy dziś można ministra Grabarczyka zwolnić za to, że myśmy swego czasu podjęli niewłaściwą decyzję, czy nie łatwiej uderzyć się nie zawsze w swoje piersi, tylko w cudze piersi? Każdy z nas musi sobie sam odpowiedzieć. Mój klub nie uważa, że to jest tylko i wyłącznie (...) wina pana ministra Grabarczyka - podkreślił poseł.

[srodtytul]Cezary Grabarczyk (PO)[/srodtytul]

- Kolej zawiodła i ja także, jako nadzorujący ten rodzaj transportu, nie spełniłem oczekiwań – przyznał minister Cezary Grabarczyk, gdy sam zabrał głos w debacie. - Prawdopodobnie nie byłoby tego wniosku, gdyby nie dramat pasażerów, którzy przeżywali horror przy wdrażaniu rozkładu - mówił.

Minister bronił się zwracając uwagę, że od 1989 r. kolejne rządy nie poświęcały wystarczająco dużo uwagi infrastrukturze oraz, że kolejni szefowie resortu infrastruktury pracują "w sztafecie" i po kolei odpowiadają za stan polskiej infrastruktury.

Grabarczyk przyznał, że opinii publicznej i pasażerom należą się wyjaśnienia, dlaczego kolej ponownie zawiodła w pierwszych dniach tego roku. Podczas fali powrotów ze świąteczno-sylwestrowych wyjazdów w pociągach panował tłok. Do niektórych składów pasażerowie wsiadali przez okna.

- Kolej znowu zawiodła, tym razem była bezsilna, bo stan taboru nie pozwalał na to, żeby sprostać wyzwaniom. Na torach były wszystkie sprawne i zdolne do wykorzystania wagony - powiedział.

Minister nie zamierza jednak składać broni. - Przegraliśmy batalię, ale wygramy wojnę. Wygramy tę ważną wojnę o właściwe traktowanie klientów kolei. Dla polskich kolei, polskiego ministra infrastruktury odpowiedzialnego za kolej, pasażerowie są najważniejsi - powiedział Grabarczyk.

Zwycięstwo w tej wojnie ma zapewnić nowy wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej w resorcie - Andrzej Massel.

- Jest to świetny znawca problematyki kolejowej. Związany z koleją, ale nie ze spółkami kolejowymi, nie przesiąkł tymi nawykami, którymi żyją ci, zasiedziali członkowie zarządów dyrekcji kolei. Ma zupełnie nowe, świeże spojrzenie na wszystkie problemy, które kolei dotyczą. To on wytyczy kolejne zmiany – mówił minister. Nowa polityka kadrowa resortu to jednak nie tylko nowi zatrudnieni, ale także zwolnienia tych, którzy byli bezpośrednio odpowiedzialni za chaos ostatniego miesiąca. Minister Grabarczyk poinformował, że ci, którzy byli odpowiedzialni za istotną część chaosu w aglomeracji śląskiej na dworcu w Katowicach, stracili swoje stanowiska.

Jako kolejny kierunek zmian minister wskazał potrzebę zwiększenia kompetencji prezes Urzędu Transportu Kolejowego. Projekt zmian w tej sprawie powinien pojawić się do końca stycznia. Zdaniem ministra, prezes UTK powinien mieć kompetencje porównywalne z uprawnieniami prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. - On musi mieć zdolność władczego oddziaływania na rynek usług Kolejowych - mówił.

Na zakończenie swojej wypowiedzi minister Grabarczyk stwierdził:

- Mimo wpadki na kolei, jestem optymistą, że wybudujemy 2 tys. km dróg, zmodernizujemy kolej i wprowadzimy Pocztę Polską na giełdę. Po raz kolejny zwracam się do Wysokiej Izby z prośbą o podtrzymanie zaufania. Ja pozostaję optymistą, liczę, że tych optymistów w Wysokiej Izbie znajdzie się wystarczająco dużo, żeby wniosek o wotum nieufności odrzucić.

Głosowanie nad wotum nieufności dla ministra Cezarego Grabarczyka odbędzie się w środę.

Jako pierwszy zabrał głos Wiesław Szczepański z klubu SLD, bo to ten klub złożył wniosek w sprawie dymisji.

[srodtytul]Wiesław Szczepański (SLD)[/srodtytul]

Pozostało 98% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca