Gdy kryzys ogranicza światowe inwestycje, branża nowoczesnych usług dla biznesu staje się w Polsce najszybciej rozwijającą się gałęzią gospodarki. W ubiegłym tygodniu liczba zatrudnionych w nich przekroczyła 100 tys.
Reprezentująca inwestorów organizacja ABSL podała właśnie prognozy na przyszły rok: zatrudnienie w sektorze ma wzrosnąć o kolejne 15 – 20 tys. osób, a Polska umocni się na pozycji europejskiego lidera w świadczeniu usług biznesowych dla największych globalnych przedsiębiorstw.
– Świadczymy coraz więcej usług zaawansowanych, opartych na wiedzy i wysokich kwalifikacjach pracowników. Dzięki temu mamy szansę stać się na świecie numerem jeden – uważa Jacek Levernes, członek zarządu Hewlett-Packard Europa oraz prezes ABSL.
Mocno nam w tym pomaga spowolnienie gospodarcze. Firmy za granicą tną koszty i przenoszą część działalności – na przykład księgowość, usługi IT, doradztwo czy badania i rozwój – do tańszych i bezpiecznych krajów. A Polska przyciąga wykwalifikowanymi pracownikami ze znajomością języków oraz niskimi kosztami pracy. Płace w centrach usług księgowych zaczynają się od 600 euro, w placówkach badawczo-rozwojowych od 750 euro. W krajach zachodniej Europy są przynajmniej o połowę wyższe.
Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba centrów usługowych wzrosła z 337 do 375. Ponad 50 należy do firm z listy Fortune 500. W Polsce działają centra HP, IBM, Google, Shell, Intel czy Ford, w tym roku dołączyły m.in. Dolby, Cisco, Heineken, Bank of New York Mellon czy Qatar Airways.