Argentyna jest trzecim na świecie eksporterem soi i jednym z czołowych śruty sojowej, na które rośnie popyt w Chinach, ale problemy z krajową walutą (oficjalny kurs osłabł w styczniu o 18,5 proc., czarnorynkowy o 22,5 proc.) i szybko rosnące ceny skłoniły rolników do trzymania plonów zamiast ich sprzedawania, co praktycznie wstrzymało podaż i zwiększyło atrakcyjność eksportu z USA.
Giełda soi w Rosario nie do notowała w ostatnich tygodniach większych transakcji, bo po prostu brakowało towaru do handlu. W miarę zbliżania się kolejnej kampanii żniwnej, która trwa od marca do maja, rolnicy muszą wznowić sprzedaż, aby mieć miejsce na następne zbiory. — Każde gospodarstwo ma stałe wydatki, więc w pewnej chwili trzeba zacząć sprzedaż rezerw — stwierdził rolnik ze zbożowej prowincji Buenos Aires, Alexis de Noailles, — Większość z nas musi koło marca odprowadzić podatek dochodowy, a nie można tego zrobić ziarnem. Nie ma też co czekać do ostatniej chwili, bo nagle na rynku pojawi się dużo soi, a jest jej dużo na świecie, więc w marcu bardzo stanieje.
Wznowienie sprzedaży ziarna nastąpi z całą pewnością wraz z rozpoczęciem żniw, ale nie znalazło to odbicia w cenach kontraktów terminowych — uważa główny strateg ds. handlu rolnego w firmie doradczej Allendale, Rich Nelson. Notowania kontraktów z dostawą w marcu na giełdzie w Chicago mogą spaść do połowy lutego do 12,5 dolarów za buszel, a z terminem lipcowym do 11,75, bo zwiększy się eksport z Argentyny i Bazylii — wyjaśnia.
Nowe zbiory w Argentynie szacuje się na 53 mln ton wobec 48,5 mln t w poprzedniej kampanii. — Lokalny rynek soi odżyje wraz z początkiem żniw. Rolnicy będą musieli sprzedać 20 proc. tegorocznych zbiorów na opłacenie kosztów produkcji, ale nie w barterze — uważa konsultant rolny Pablo Adreani. — Do maja powinno trafić na rynek co najmniej 11 mln ton nowych ziaren.
W miesiącach przed kampanią resort rolnictwa USA i prywatni analitycy spodziewali się również dobrych plonów w Brazylii (89 mln ton) i Paragwaju (9,4 mln t). Popyt na soję istnieje głownie w Chinach, gdzie ziarno jest miażdżone na paszę dla bydła, którego hodowla szybko rozwija się.