HP słono zapłaci za korupcję

Z powodu tzw. infoafery w branży informatycznej zapanowała zmowa milczenia.

Publikacja: 10.04.2014 10:33

HP słono zapłaci za korupcję

Foto: Bloomberg

Hewlett-Packard zdecydował się z niej wyłamać i przyznać do stosowania praktyk korupcyjnych w Polsce. Do czasu oddania tego wydania „Rz" do druku koncern nie wydał jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie, ale informację już w środę rano potwierdził w Jedynce Bartłomiej Sienkiewicz, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Amerykański koncern zdecydował się na ten krok, bo dowody, które Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) zgromadziło w tej sprawie, okazały się na tyle mocne, że dalsze kluczenie było bezcelowe. Materiały trafiły również, za pośrednictwem FBI, do United States Securities and Exchange Commission (SEC), czyli odpowiednika polskiej Komisji Nadzoru Finansowego. Na ich podstawie amerykańskie instytucje wszczęły własne dochodzenie w ramach tzw. Foreign Corrupt Practices Act. Wspomniana ustawa zabrania amerykańskim firmom korumpowania urzędników także poza granicami USA.

W tej sytuacji HP wolało zawrzeć ugodę z SEC. Jej szczegóły, ze względu na różnice czasowe (siedziba informatycznego koncernu jest w Kalifornii), wczoraj wciąż nie były znane. Nieoficjalnie mówiło się, że koncern zapłaci 10 mln dolarów kary.

Plama na wizerunku

Zważywszy na zyski generowane co roku przez informatycznego giganta, nie jest to dotkliwa sankcja. Bardziej boleśnie odczuje to polska filia koncernu. Już od kilku kwartałów Hewlett-Packard Polska, w miarę, jak śledztwo CBA zataczało coraz szersze kręgi, coraz bardziej ograniczał aktywność w naszym kraju, nie tylko wizerunkową. Firma nie ma swojego rzecznika, któremu można zadawać pytania (trzeba je wysyłać do kalifornijskiej centrali), a Michał Czajkowski, prezes HP Polska od 2006 r., jest niedostępny.

HP Polska ograniczył też aktywność w zabieganiu o nowe zlecenia w sektorze publicznym, na którym to polu w przeszłości był bardzo aktywny. Sztandarowym projektem zrealizowanym przez HP Polska był m.in. system, który pozwolił na sprawną wymianę papierowych dowodów na plastikowe. Koncern stworzył też system informacyjny Schengen, dzięki któremu Polacy mogą podróżować po Unii Europejskiej bez paszportów. Największym klientem HP Polska przez wiele lat była jednak Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w której firma zbudowała zintegrowany system zarządzania i kontroli (IACS). Podwykonawcą HP Polska w tym projekcie (przy utrzymaniu i serwisie aplikacji) bardzo długo była firma ABG, która następnie została wchłonięta przez Asseco Poland. Dopiero w grudniu ARiMR zdecydowała się podpisać umowę bezpośrednio z rzeszowską spółką. Jej wartość wyniosła 87 mln zł.

Ważnym klientem HP Polska było też Centrum Projektów Informatycznych (jednostka w imieniu b. MSWiA odpowiadała za główne projekty IT w administracji publicznej). Koncern zrealizował wiele zawartych z CPI kontraktów na dostawę sprzętu IT i infrastruktury. Jednak, jak wykazało dochodzenie CBA, zdobywał je dzięki korumpowaniu urzędników, na czele z b. dyrektorem CPI Andrzejem M., który został zatrzymany już w październiku 2011 r. Łapówki miał wręczać, ze strony HP Polska, Tomasz Z., jeden z dyrektorów odpowiedzialnych za sektor publiczny. Trafił do aresztu w styczniu 2012 r.

Zmowa milczenia

Do tej pory zarzuty w sprawie infoafery usłyszało już blisko 40 osób, w tym z kilku firm informatycznych. Ze strony CBA płyną sygnały, że możliwe są kolejne aresztowania. Dlatego przedstawiciele branży nie chcą w żaden sposób się odnosić do ugody, którą HP zawarł z SEC. – Ciszej nad tą trumną – usłyszeliśmy od szefa jednej z największych firm IT w Polsce. Sprawy nie chcą też komentować przedstawiciele Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.

Anonimowo przedstawiciele firm IT twierdzą, że HP Polska jest już spalony, jeśli chodzi o zlecenia publiczne. Podobne problemy może mieć też IBM, drugi z międzynarodowych koncernów zamieszanych w sprawę (jak podaje Bloomberg, jest objęty postępowaniem SEC, które dotyczy korupcji również w innych krajach, w tym Rosji).

O ile przyznanie się HP do korumpowania polskich urzędników będzie miało strategiczne znaczenie dla obecności firmy na rynku zamówień publicznych, o tyle nie będzie miało większego znaczenia dla rynku konsumenckiego. Koncern dalej będzie sprzedawał sprzęt IT – to źródło zapewnia mu dwie trzecie przychodów w Polsce. Sprzedaż do sektora publicznego w 2012 r. stanowiła jedynie 5 proc. obrotów polskiej filii.

Hewlett-Packard zdecydował się z niej wyłamać i przyznać do stosowania praktyk korupcyjnych w Polsce. Do czasu oddania tego wydania „Rz" do druku koncern nie wydał jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie, ale informację już w środę rano potwierdził w Jedynce Bartłomiej Sienkiewicz, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Amerykański koncern zdecydował się na ten krok, bo dowody, które Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) zgromadziło w tej sprawie, okazały się na tyle mocne, że dalsze kluczenie było bezcelowe. Materiały trafiły również, za pośrednictwem FBI, do United States Securities and Exchange Commission (SEC), czyli odpowiednika polskiej Komisji Nadzoru Finansowego. Na ich podstawie amerykańskie instytucje wszczęły własne dochodzenie w ramach tzw. Foreign Corrupt Practices Act. Wspomniana ustawa zabrania amerykańskim firmom korumpowania urzędników także poza granicami USA.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?