„To groźne, niebezpieczne i niegodne zaufania miejsce do prowadzenia interesów” – napisał Jeffrey Sonnenfeld, profesor Uniwersytetu Yale, gdy Donald Trump rozpoczął rozmowy o ponownym nawiązaniu stosunków gospodarczych z Putinem.
102 przypadki grabieży prywatnych majątków w Rosji
Jak wynika z obliczeń kancelarii prawnej Niektorow, Sawieljew i Partnerzy (NSP), w ciągu trzech lat rosyjskiej agresji na Ukrainę państwo rosyjskie odebrało właścicielom aktywa o wartości 3,9 bln rubli, czyli równowartość 50 mld dolarów. Kwota ta odpowiada rocznemu deficytowi budżetowemu Federacji Rosyjskiej. Nie służy jednak do pokrycia deficytu, lecz finansuje jedną trzecią rocznych kosztów zbrodniczej wojny (13,5 bln rubli).
Czytaj więcej
Wojna rozpętana przez rosyjskiego dyktatora będzie kosztowała Rosję utratę do 14 proc. PKB. Wylic...
Można ją też porównywać z kapitalizacją państwowego koncernu Rosnieft. To właśnie on 20 lat temu posłużył reżimowi Putina jako poligon do przejmowania prywatnych majątków przy wsparciu całkowicie zależnych od Kremla sądów. Z niewielkiej firmy Rosnieft przekształcił się w gigant naftowy w wyniku przejęcia przez Kreml aktywów Jukosu Michaiła Chodorkowskiego.
Obecnie skala grabieży jest znacznie większa. Prawnicy NSP naliczyli łącznie 102 przypadki zajęcia aktywów prywatnych właścicieli. Kwota 3,9 bln rubli, na którą przejęto aktywa, nieznacznie odbiega od obecnej kapitalizacji rynkowej Rosnieftu (4,3 bln rubli). Jednak w przeliczeniu na dolary (około 50 mld USD) jest to suma znacznie przewyższająca kapitalizację największego wówczas rosyjskiego przedsiębiorstwa – Jukosu, która w połowie 2003 r. przekraczała 30 mld dolarów. Rosnieft wyłonił się z niebytu, gdy przejął Jugansknieftiegaz, główny aktyw Jukosu, z ponad 60-procentowym rabatem.