Pozwy trafiły do sądów w Moskwie i obwodzie moskiewskim. Pozwanym jest rosyjski odpowiednik naszego ZUS, czyli Rosyjski Fundusz Emerytalny (RFE). Odmówił on przyjmowania sprawozdań McDonald's w Rosji, które są podstawą do ubezpieczenia pracowników.
W wyniku tego załogi rosyjskich restauracji nie były ubezpieczone. A to z kolei było jednym z powodów (obok jakoby np. niskiej jakości potraw czy niewłaściwych składników) zamknięcia ostatnio wielu restauracji sieci w Rosji. Urzędnicy RFE tłumaczą nieprzyjmowanie sprawozdań McDonald's „skrajną liczbą błędów" w dokumentach. Amerykanie mieli nie wykazywać chęci do ich usuwania.
McDonald's walczy też w sądach o otwarcie trzech restauracji zamkniętych w stolicy Rosji. Rosyjskie kontrole w moskiewskich McDonald's miały miejsce 18–20 sierpnia. Wykazały „liczne zaniedbania i naruszenia przepisów sanitarnych", stwierdza rosyjska służba ochrony konsumentów Rospotriebnadzor. Nie podała żadnych szczegółów, na czym polegały te zaniedbania, ale groziła, że materiały z kontroli przekaże prokuraturze. Potem kontrolerzy ruszyli w teren. Zamknęli fast foody na Uralu, w Krasnodarze, Smoleńsku.
McDonald's podpadł Rosjanom, gdy po rosyjskiej aneksji Krymu, zamknął wszystkie swoje restauracje na półwyspie.
Amerykańska sieć jest obecna w Rosji od 1990 r. Dziś ma tam ponad 400 restauracji i kawiarni w 85 miastach. Co roku obsługuje niemal milion Rosjan. Od kwietnia 2013 r. sieć działa też w Rosji w systemie franczyzy.