Anatolij Torkunow (lat 75) to jeden z najbliższych dworaków rosyjskiego dyktatora. Czterokrotnie był mężem zaufania Władimira Putina podczas wyborów prezydenckich. Od 33 lat jest rektorem MGIMO, uczelni, do której najtrudniej się w Rosji dostać, a która jeszcze w sowieckich czasach była uważana za szkołę szpiegów i trampolinę do państwowych karier.
Rektor, który fałszuje historię i popiera rosyjskie zbrodnie na Ukrainie
W Rosji zrobiło się o Torkunowie głośno, kiedy wraz z doradcą z Kremla Władimirem Miedinskim napisał propagandowy podręcznik historii dla uczniów klas 11. Obaj bardzo się postarali, by całkowicie zafałszować wydarzenia ostatnich 50 lat. Skala kłamstw jest tam tak duża, że wprawiła w osłupienie nawet przyzwyczajonych do propagandy sowieckiej rosyjskich historyków.
Czytaj więcej
Przed agresją Putina na Ukrainę Indie importowały minimalne ilości rosyjskiej ropy. Ale odkąd Ros...
Torkunow ma na swoim sumieniu również podpisanie apelu Związku Rektorów Rosyjskich w sprawie poparcia agresji i zbrodni Rosji na Ukrainie. 16 sierpnia Putin odznaczył Torkunowa Orderem Zasługi dla Ojczyzny I stopnia za jego „wybitny wkład” w rozwój oświaty i wieloletnią działalność naukową i dydaktyczną.
Ten „wybitny wkład” odsłonił Fundusz Walki z Korupcją (FBK) Aleksieja Nawalnego. W tym tygodniu opublikował wyniki dochodzenia, dotyczącego ogromnego majątku „zasłużonego” rektora. Trudno sobie nawet wyobrazić, ile trzeba przyjąć kopert, by zgromadzić nieruchomości warte dziś 2,7 mld rubli (120 mln zł). A na tyle FBK ocenił majątek rektora i jego krewnych. Rodzina Torkunowa jest właścicielem kilku rezydencji i apartamentów w obwodzie moskiewskim, a także w „nieprzyjaznej” Rosji Hiszpanii. I nie są to zwykłe wille.