Rz: Coraz więcej gier sprzedajecie przez internet. Czy dystrybucja cyfrowa zastąpi płyty z grami?
Jim Ryan: Rola e-dystrybucji we wszelkich formach rozrywki cyfrowej w ostatnim czasie bardzo szybko rośnie. Można zaobserwować to zarówno w przypadku muzyki czy filmów, jak też w grach. W grach jednak często mamy do czynienia z bardzo dużymi plikami. W Polsce, gdzie szerokopasmowy internet nie działa jeszcze tak, jak by sobie to wszyscy wyobrażali, pobranie gry, np. „Destiny" na PS4, zabrałoby użytkownikowi kilka dni. W takich krajach jak Polska fizyczna dystrybucja nie zniknie jeszcze przez wiele lat. Poza tym nie wszyscy posiadają karty kredytowe, zwłaszcza młodzi ludzie. Inni nie chcą ich używać w sieci. Chcielibyśmy natomiast stworzyć ekosystem, w którym sklepy detaliczne sprzedają również kontent cyfrowy. Kupowalibyśmy grę na płycie w sklepie, a potem cyfrowo dokupowali rozszerzenia i dodatki.
Od światowej premiery PS4 minęło dziewięć miesięcy. Jak się sprzedaje konsola Sony nowej generacji?
Wyniki sprzedaży są najlepsze od 20 lat, czyli początków naszego biznesu. Jestem pod wrażeniem, bo PS4 sprzedaje się szybciej niż konsole poprzednich generacji. Na koniec sierpnia globalny popyt sięgnął 10 mln sztuk. Również w Polsce notujemy bardzo duże zainteresowanie PS4. Jest ono znacznie większe niż podczas debiutu poprzednich naszych konsol PS3 i PS2.
To znaczy?