Okręgowe rady radców prawnych w całym kraju udzieliły kilkuset porad. Zerowe zainteresowanie miała pomoc adwokatów z ORA w Toruniu, ale już w Kielcach mecenasi pomogli 56 potrzebującym. W sumie udzielili ok. 250 porad.
Pomagali też prokuratorzy. Zdarzały się dyżury, podczas których śledczy przyjmowali zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa – głównie przemocy domowej. W sumie z ich pomocy skorzystało kilka tysięcy pokrzywdzonych – w największych okręgach (gdański, katowicki, lubelski) po 300 osób, w mniejszych ok. 100.
W całym kraju dyżurowali też sędziowie i kuratorzy (często dyżury były połączone, żeby potrzebujący otrzymali kompleksową poradę, a tam, gdzie obecny był psycholog, także jego pomoc). W sumie (choć nie ze wszystkich okręgów spłynęły już kompletne dane) o pomoc do sędziów zwróciło się blisko 2 tys. osób (w zeszłym roku 3400).
Podczas tego szczególnego tygodnia policjanci z kolei przeglądali wszystkie zgłoszenia do tzw. niebieskich kart i sprawdzali, jak wygląda sytuacja w najtrudniejszych przypadkach.
Podsumowanie świadczonej pomocy odbyło się nieprzypadkowo właśnie wczoraj. Obchodzono bowiem Międzynarodowy Dzień Ofiar Przestępstw. Przy tej okazji Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości, informował o tym, co resort robi i co zamierza wprowadzić w najbliższym czasie. Wymieniał Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej; zaliczkę na poczet obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej i utworzenie specjalnej infolinii telefonicznej dla ofiar przemocy domowej.
– Sytuacja powoli się poprawia, ale i tak nadal nie funkcjonuje żaden przejrzysty system pomocy – oceniał z kolei Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich. Mówił też, że wielu pokrzywdzonych skarży się do jego biura na zbyt szybkie umarzanie spraw przez prokuratorów. – W minionym roku po analizie akt 104 razy występowałem do prokuratury o ponowne przejrzenie akt. W 90 proc. przypadków przyznano mi rację – stwierdził Kochanowski.