Dotychczas prawnicy pomagający najuboższym darmowymi poradami byli zdani na niejednoznaczne interpretacje organów skarbowych.
Ministerstwo Finansów w wyjaśnieniach z czerwca 2011 r. twierdziło, że podatku nie należy płacić, jeśli są to usługi związane z „potrzebami prowadzonej działalności gospodarczej". Prowadziłoby to jednak do wniosku – na co zwracali uwagę sami prawnicy – że celem działalności o charakterze pro bono nie byłaby chęć pomocy potrzebującym, ale... biznes. Z odsieczą ma przyjść Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak powiedział w rozmowie z „Rz" wiceminister Michał Królikowski, w najbliższych dniach resort opublikuje projekt tzw. ustawy deregulacyjnej, zmieniającej m.in. ustawy o poszczególnych zawodach prawniczych.
– Umieścimy w nich zapis, że działalność pro bono jest elementem wykonywania zawodu – zapowiada Królikowski. – Powinno to usunąć wątpliwości w sprawie zerowego VAT od takich usług, choć jest to rozwiązanie zastępcze. Dyrektywa UE dotycząca VAT pozwala na potraktowanie bezpłatnej porady prawnej świadczonej przez radcę prawnego lub adwokata jako usługi, od której naliczany ma być podatek zerowy – powiedział Królikowski podczas wczorajszej konferencji inaugurującej Tydzień Pomocy Ofiarom Przestępstw.
Ten nieszczęsny PIT
Przedstawiciele samorządów prawniczych na razie wypowiadają się ostrożnie o zapowiedziach MS. Prezes Krajowej Rady Radców Prawnych Maciej Bobrowicz z zadowoleniem przyjmuje zapowiedź prac nad zerowym VAT od bezpłatnych porad, ale zwraca uwagę na nierozwiązany wciąż problem z podatkiem dochodowym.
– Pozostaje jeszcze kwestia absurdalnego obowiązku wystawiania przez prawników formularza PIT-8C – zwraca uwagę Bobrowicz. Chodzi o dokument, w którym wykazuje się m.in. wartość nieodpłatnych świadczeń.