W Sejmie rozpoczęły się prace nad długo wyczekiwanym projektem ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej. W ostatnim czasie swoje zastrzeżenia zgłosił Rzecznik Praw Obywatelskich, a dotyczą one potencjalnej możliwości pozostawienia poza tworzonym systemem pomocy prawnej sieci studenckich poradni prawnych.
W wystąpieniu do nowego ministra sprawiedliwości Borysa Budki, RPO podkreśla, iż skala zaangażowania studentów i nauczycieli akademickich, jak też prawników praktyków nie pozwala na jednoznaczne pomięcie tej formy udzielania pomocy prawnej w projekcie. – Dotychczasowa działalność studenckich klinik prawa odegrała ważną role w budowie świadomości prawnej społeczeństwa. Rezygnacja z włączenia klinik do tworzonego systemu pomocy wydaje się nieuzasadniona choćby z uwagi na ogromne doświadczenie sieci uniwersyteckich poradni prawnych w udzielaniu bezpłatnych porad prawnych – pisze Rzecznik.
RPO dodaje, iż uniwersyteckie poradnie prawnie niewątpliwie przyczyniają się do wychowania prawników, uwrażliwiając ich na potrzeby społeczne i kształtując w nich postawy społecznej odpowiedzialności szczególnie wobec osób najuboższych i nieporadnych. Dlatego w opinii Rzecznika ten potencjał osobowy i organizacyjny powinien zostać wykorzystany.
Problem leży w art. 12 ust. 1 projektowanej ustawy. Zgodnie z tym zapisem powiat ma powierzyć prowadzenie połowy punktów nieodpłatnej pomocy prawnej organizacji pozarządowej prowadzącej działalność pożytku publicznego. Tymczasem RPO zwraca uwagę, iż studenckie poradnie prawne czy też kliniki prawa funkcjonują w ramach wydziałów prawa poszczególnych uczelni, a same nie dysponują żadną formą organizacyjnoprawną.
Jednocześnie RPO wskazuje, iż o powierzenie prowadzenia punktów pomocy prawnej nie może ubiegać się Fundacja Uniwersyteckich Poradni Prawnych, ponieważ mimo, że jest organizacją prowadzącą działalność pożytku publicznego, to jednak nie zajmuje się bezpośrednio udzielaniem porad prawnych.