- Polityka monetarna wymaga obecnie szczególnego wyczucia. Bank centralny musi pokazać, że jest zdeterminowany by obniżyć inflację, co jest zadaniem trudnym w obecnej sytuacji – zauważa Andrzej Bratkowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej, w wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej". – Z jednej strony konieczne jest zaostrzenie polityki pieniężnej, z drugiej zaś trzeba dobrze oszacować skalę tego zacieśnienia, by skutki dla gospodarki nie były równie groźne jak inflacja – wyjaśnia.
Szybka nominacja
Bratkowski dodaje, że w kontekście tych wyzwań kandydatura Adama Glapińskiego na drugą kadencję nie jest dobra. – Większość działań prezesa Glapińskiego była motywowana politycznie, a decyzje - zasadniczo błędne – podkreśla Bratkowski.
W minioną sobotę prezydent Andrzej Duda wskazał Adama Glapińskiego jako swojego kandydata na prezesa NBP. Ma dobrze oceniać jego działania, "które zmierzały do ograniczenie gospodarczych efektów pandemii". Obecna kadencja prezesa NBP upływa 21 czerwca tego roku.
- Jestem rozczarowany, że prezydent tak szybko przedstawił swoją kandydaturę – komentuje prof. Andrzej Wojtyna, były członek RPP. – W sytuacji, gdy prezes Glapiński jest tak mocno krytykowany za działania w pierwszej kadencji, prezydent powinien jeszcze zaczekać i rozważyć inne kandydatury – zauważa Wojtyna. Jego zdaniem warto byłoby poczekać na krajowe i zagraniczne oceny działalności kończącej kadencję Rady Polityki Pieniężnej czy raport NIK dotyczący realizacji polityki monetarnej w 2021 r.
Czytaj więcej
Budzi kontrowersje, popełnia błędy, ale trwa. Na razie to największe osiągnięcie szefa NBP Adama Glapińskiego.