W IV kwartale tego roku barometr rynku bankowości konsumenckiej zwiększył się po raz 13. z rzędu. Z badań przeprowadzonych przez Instytut Rozwoju Gospodarczego warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej wynika, że jego wzrost był jednak nieco wolniejszy niż przeciętnie w poprzednich kwartałach.
– Ten rynek nadal będzie się rozwijał, ale wyniki ostatnich badań mogą być sygnałem nadchodzącego spowolnienia dynamiki kredytów dla gospodarstw domowych – mówi Sławomir Dudek z SGH. Jego zdaniem zadłużenie Polaków będzie się z kwartału na kwartał zwiększało, ale wzrost nie będzie tak spektakularny jak w tym roku.
Na koniec III kwartału 2007 r. dług Polaków wobec banków wynosił ok. 240 mld zł, czyli 21 proc. PKB. – Szacujemy, że do końca roku wzrośnie do 22 proc. PKB – tłumaczy Dudek.
Z badań SGH wynika, że nadal istnieje popyt na zakup własnego lokum czy samochodu. Spadła natomiast chęć do remontowania mieszkań. Jedna trzecia ankietowanych przyznaje, że zakup dóbr trwałych będzie w całości finansować poprzez bankowy kredyt.
Nie mamy większych problemów ze spłacaniem swoich zobowiązań w terminie. Ponad 52 proc. nie ma z tym żadnych kłopotów, 34,4 proc. ma niewielkie, a 8,3 proc. duże. 4,3 proc. przyznaje, że ich spóźnienie ze spłatą raty przekracza sześć miesięcy.